Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Wygrana Lubelskiego Węgla KMŻ (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Lubelscy żużlowcy odnieśli pierwsze zwycięstwo w pierwszej lidze. I to od razu za trzy punkty. Na własnym torze Lubelski Węgiel KMŻ pokonał Lokomotiv Daugavpils 58:32, a tym samym odrobił 20-punktową stratę z meczu na Łotwie. W 2. wyścigu Robert Miśkowiak ustanowił nowy rekord toru - 65,19 sek.

Niedzielny mecz rozpoczął już rundę rewanżową, ale był dopiero pierwszym, który udało się odjechać na lubelskim torze. Był to również debiut w roli trenera KMŻ Mariana Wardzały. - Wspaniały debiut. Wywalczyliśmy punkt bonusowy, na którym nam bardzo zależało. Nie chcieliśmy zapeszać, ale jechaliśmy nie tylko o wygraną, ale także o odrobienie strat z pierwszego meczu - przyznaje Wardzała.

Najlepszym zawodnikiem w lubelskim zespole był po raz kolejny Robert Miśkowiak, który tylko raz - w 13. biegu przyjechał za plecami przeciwnika. Zawody rozpoczął od poprawienia rekordu lubelskiego toru, który od kwietnia 2009 roku należał do Simona Gustafssona i wynosił 65,85 sek. Miśkowiak pokonał cztery okrążenia w czasie lepszym o blisko 0,7 sekundy - 65,19 sek.

W składzie Lubelskiego Węgla pojawił się Damian Michalski. Młody zawodnik startował w roli "gościa", ale zawodów nie zaliczy do udanych. Po zwycięstwie w 1. wyścigu, w kolejnym starcie zanotował upadek. Ponieważ do zdarzenia doszło na wejściu w pierwszy wiraż, sędzia zarządził w powtórkę w pełnym składzie, ale poobijany Michalski już więcej na tor nie wyjechał. - Uderzył głową i nie czuł się dobrze. Nie wolno było go męczyć i puszczać w następnych wyścigach. Byłoby to nierozsądne, bo zdrowie jest najważniejsze - podkreśla Wardzała.

Lublinianie systematycznie, bieg po biegu, odrabiali straty z meczu w Daugavpils. Po pięciu wyścigach prowadzili już 20:10. Po kolejnych pięciu odrobili już całą stratę - 40:20. Przed biegami nominowanymi KMŻ wygrywał 50:28 i w tym momencie punkt bonusowy był po stronie drużyny z Lublina. Ale dwa ostatnie wyścigi mogły jeszcze wszystko zmienić.

Już w 14. gonitwie para gospodarzy, Daniel Jeleniewski - Dawid Stachyra, przypieczętowała triumf za trzy punkty, zwycięstwem 5:1. W ostatnim wyścigu kolejną "trójkę" na swoje konto zapisał Miśkowiak, natomiast Cameron Woodward, po słabszym starcie, został wypchnięty pod bandę, przez co spadł na ostatnie miejsce. Mimo ambitnej postawy, nie zdołał już wyprzedzić zawodnika gości.

- Chcieliśmy przede wszystkim ten mecz wygrać, a że udało się za trzy punkty, to dodatkowy plus. Plan wykonaliśmy w stu procentach - cieszy się Stachyra, który w 6. wyścigu umiejętnie asekurował Mateusza Łukaszewskiego, dzięki czemu wygrali 5:1.

W ekipie z Daugavpils zawiedli Mikael Max i Kenneth Hansen, którzy razem wywalczyli zaledwie pięć punktów. - Tak do końca nie wierzyłem, że uda nam się odrobić te 20 punktów. To była jednak duża strata. Ale drużyna pokazała przed własną publicznością, że potrafi jeździć na żużlu i to mnie bardzo cieszy - podsumowuje trener Marian Wardzała.

Lubelski Węgiel KMŻ - Lokomotiv Daugavpils 58:32

LW KMŻ: Robert Miśkowiak 14 (3,3,3,2,3), Paweł Miesiąc 4 (1,1,2,0), Cameron Woodward 10 (2,3,3,3,0), Daniel Jeleniewski 11 (3,2,1,1,3), Dawid Stachyra 11 (2,2,2,3,2), Mateusz Łukaszewski 5 (1,3,1), Damian Michalski 3 (3,-,-).
Lokomotiv: Mikael Max 4 (0,1,3,0,0), Vadim Tarasenko 5 (2,0,1,2,d,-), Kiastas Puodżuks 3 (0,1,1,1,-), Kenneth Hansen 1 (1,t,0,-,), Roman Poważnyj 12 (3,2,2,3,1,1), Andrzej Lebiediew 7 (2,1,0,0,2,2), Iwan Pleszakow 0 (0,-,0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski