Związkowcy nie są zadowoleni ze zmian w prawie oświatowym. „Nauczyciele zaczynają głosować nogami, czyli po prostu odchodzą z zawodu”

Przypomnijmy, posłowie przegłosowali zmiany systemu awansu zawodowego i podwyżki dla osób wchodzących do zawodu. Pierwsza zmiana wiąże się z likwidacją dwóch stopni – nauczyciel stażysta i nauczyciel kontraktowy – i zastąpienie go jednym: nauczyciel przygotowujący się do zawodu. Regionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Lublinie alarmuje, że to wydłuża oczekiwanie na możliwość zatrudnienia na czas nieokreślony (z roku do dwóch). Sprzeciw budzi także druga propozycja.

– To powód do skłócenia i zniechęcenia nauczycieli o bardzo dużym stażu do wydajnej i rzetelnej pracy, bo jeśli nie ma różnicy między tym, który wchodzi do zawodu, a tym, który posiada duże umiejętności i służy nimi młodemu pracownikowi, nie jest to motywacja – twierdzi Wiesława Stec, przewodnicząca Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Lublinie.

Związkowcy zwrócili się już do prezydenta Polski z apelem o niepodpisywanie się pod tymi zmianami. Mają również żal, że zmiany w prawie oświatowy zostały przegłosowane tuż przed zakończeniem roku.

– Jak zwykle ważne rzeczy dzieją się na koniec roku szkolnego. I robią nam takie niespodzianki kolejne rządy, choć kiedyś protestowaliśmy przeciwko zmianom w tym terminie. Teraz nie ma środowiska, trudniej się zebrać – mówi Stec.

Na pytanie o to, czy zaakceptowanie przez prezydenta zmian przegłosowanych w Sejmie zaowocuje protestami, lubelscy związkowcy nie mają jednoznacznej odpowiedzi. Jak jednak twierdzą, głosy sprzeciwu już się pojawią, choć są mniej widowiskowe niż manifestacja.

– Ludzie zaczynają głosować nogami, czyli po prostu odchodzą z zawodu. I to są osoby wcale nie najmłodsze.Ostatnio nie odbyły się trzy konkursy dyrektorskie, w których miałem zasiadać w komisji. Powód? Brak chętnych – przyznaje Waldemar Jakubowski, wiceprzewodniczący sekcji.