Wydaje się, że w pierwszym odbiorze termin „animaloterapia”, dla osób niewtajemniczonych, może nie oddawać istoty tego rodzaju aktywności. Zgłębiając to zagadnienie, dowiemy się, że wyróżniamy trzy rodzaje zajęć: AAA, AAT, AAE – czyli zajęcia, terapię i edukację z udziałem zwierząt. Trafne określenie, które ukierunkowuje nas na sedno animaloterapii, proponuje IAHIAO (ang. International Association of Human – Animal Interaction Organizations). Międzynarodowe stowarzyszenie zrzeszające organizacje wykorzystujące w swojej pracy udział zwierząt, posługuje się terminem AAI (ang. Animal Assisted Interaction), czyli interakcje wspomagane przez zwierzęta.
W zależności od wieku pacjenta, czy celu, którym chcemy osiągnąć, interakcje te mogą przybierać różne formy. Co ważne, interakcje te nie muszą odbywać się wyłącznie w towarzystwie takich zwierząt jak psy i koty, ale coraz częściej możemy spotkać się z udziałem zwierząt gospodarskich, innych niż popularny koń.
Skąd popularność zwierząt gospodarskich? Od pewnego czasu obserwuje się rosnące zainteresowanie społeczeństwa agroturystyką. Tempo życia, miejski zgiełk i wszechobecny pośpiech sprawiają, że szukamy połączenia z naturą, wyciszenia i przejścia na niższe obroty. Przebywanie na wsi, w pięknych okolicznościach przyrody, pośród pasących się zwierząt stwarza taką możliwość.
Dlaczego zwierzęta gospodarskie są takie wyjątkowe?
Porównując terapię z udziałem zwierząt gospodarskich, do tej samej pracy z psem, nie da się pominąć faktu, że forma zajęć jest odmienna. Przede wszystkim potrzebujemy odpowiednich warunków. Co prawda, zdarzają się sytuacje, że animaloterapeuta jest w stanie dojechać do pacjenta, jednak w większości przypadków to pacjent musi dotrzeć do animaloterapeuty. Przyczyna jest prosta i chodzi tu o przestrzeń życiową dla zwierząt.
Żeby w pełni wykorzystać potencjał interakcji ze zwierzętami gospodarskimi, należy zapewnić im odpowiedni poziom dobrostanu, na który składają się m. in., obecność innych zwierząt (zaspokojenie potrzeb socjalnych), czy odpowiedni poziom aktywności (dostęp do pastwisk, wybiegów). Dlatego też takie miejsca najczęściej znajdują się poza miastem i często przypominają gospodarstwa agroturystyczne.
Choć może się to wydawać nieistotne, ale już sama zmiana otoczenia może mieć kojące działanie i pozytywnie wpływać na pacjenta. Nie bez powodu, aranżując przestrzeń dla zwierząt, zwraca się uwagę na odpowiednie, estetyczne zagospodarowanie przestrzeni. Takie miejsca najczęściej są dość zróżnicowane. Poza typowymi budynkami, gdzie zwierzęta przebywają w okresie jesienno – zimowym, mają dostęp do wiat na pastwisku lub naturalnego schronienia, na które może składać się las czy sad. Dodatkowo mogą znajdować się różne elementy wzbogacające przestrzeń, np. „plac zabaw”, zabawki dla zwierząt, drapaki, itp.
Jakie zwierzęta gospodarskie mogą brać udział w animaloterapii?
W tym miejscu warto przyjrzeć się samym zwierzętom. Gatunki, które są wykorzystywane na całym świecie to konie, bydło, owce, kozy, alpaki, kury, króliki, a nawet pszczoły. Wydaje się, że jedną z zalet dużych zwierząt gospodarskich jest fakt, że potrafią poradzić sobie z większą ilością bodźców w porównaniu do innych zwierząt. Charakteryzują się również większą cierpliwością odpornością na stres.
Oczywiście jest to ogólny obraz, ponieważ gatunki różnią się między sobą reakcją. Na pewno łatwo sobie wyobrazić, że reagujące ucieczką owce mają zupełnie inny poziom tolerancji na obecność człowieka niż spokojnie przemieszczające się bydło. Należy podkreślić, że każdy gatunek wymaga odpowiedniego przygotowania, który może sprawić, że widok człowieka nie będzie płoszył owiec, a wzbudzał ciekawość i chęć podejścia.
Z drugiej strony, pozostawanie niektórych zwierząt w pewnej odległości wcale nie musi być złe. W przypadku wiele pacjentów podczas zajęć nie ma bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem. Niektórzy potrzebują dużo czasu, aby nabrać pewności w obcowaniu ze zwierzęciem, a dystans, który ich dzieli od „zwierzęcego terapeuty” pomaga poradzić sobie w tej sytuacji. Co więcej, przebywając w obecności zwierząt gospodarskich uczymy się szybciej opanowywać emocje, zachowywać w przemyślany, opanowany sposób oraz pracujemy nad swoją cierpliwością. Bez tego podejście oraz zajmowanie się kozą, krową czy alpaką będzie niemożliwe.
Czym powinien wyróżniać się „zwierzęcy terapeuta”?
Jak w takim wypadku przygotować zwierzę gospodarskie do pracy w animaloterapii? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista, ponieważ każde zwierzę jest inne. Inaczej wygląda praca z młodymi zwierzętami, a inaczej z dojrzałymi. Co istotne, wiek nie wyklucza żadnego zwierzęcia, może tylko wpływać na to w jaki sposób osobnik będzie mógł pomagać w terapii. Oczywistym jest, że łatwiej jest socjalizować, czyli przygotować do przebywania z człowiekiem młode zwierzę, które nie miało żadnych negatywnych doświadczeń, chętniej podąża za człowiekiem, mniej się stresuje, a w konsekwencji szybciej się uczy. Umożliwia to budowanie trwalszej więzi i zaufania z opiekunem, co pozwala na bardziej wszechstronne wykorzystanie takiego osobnika.
Wartościowy kontakt i szacunek
Jednak nieważne jak dobrze przygotujemy nasze zwierzęta do pracy, kwestią, którą zawsze należy podkreślać, jest bezpieczeństwo pacjenta oraz terapeuty! Rozpoczynając zajęcia powinniśmy bezwzględnie przypominać o zasadach bezpiecznego przebywania w obecności dużych zwierząt oraz stale monitorować sytuację. Animaloterapeuci są zobligowani do nauki szacunku do zwierząt, a ich dobro jest dla nich priorytetem. Dlatego podczas zajęć nie będą zmuszać swoich zwierząt do formy zajęć, która danego dnia im nie odpowiada, ale znajdą alternatywę, która pozwoli na wartościowy kontakt dla każdej strony.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?