Jeden z nich, już wspomniany, to nowy rekord frekwencji na meczu żeńskiej kadry Polski. Co ciekawe, Lublin w tym aspekcie pobił sam siebie, bo wcześniejszym rekordem było 7 205 fanów podczas kwietniowego meczu Biało-czerwonych z Włoszkami. - Chciałabym, by na każdym spotkaniu reprezentacji kibiców było tak wielu, jak tu, w Lublinie. Doping dodaje nam tego, co jest potrzebne do osiągnięcia korzystnego rezultatu. Mamy nadzieję, że tu wrócimy, a ten stadion nadal będzie dla nas szczęśliwy - mówiła po potyczce z Hiszpanią napastniczka reprezentacji Polski i jedna z najlepszych atakujących na świecie, Ewa Pajor.
Arena Lublin rzeczywiście jest dla niej i jej koleżanek z drużyny szczęśliwa. Z Włoszkami zremisowały tu 1:1, a z zawodniczkami z Półwyspu Iberyjskiego również zanotowały remis, ale bezbramkowy. Ten podział punktów można jednak nazwać zwycięstwem, bo Hiszpania to etatowy uczestnik wielkich imprez, który na ostatnim mundialu odpadł dopiero w 1/8 finału po przegranej 1:2 z przyszłym mistrzem, a więc reprezentacją Stanów Zjednoczonych.
Biało-czerwone zaczęły zatem kwalifikacje od więcej niż zadowalającego rezultatu z najsilniejszym grupowym przeciwnikiem. To cieszy, bo świadczy o tym, że polska piłka kobieca się rozwija i zmierza we właściwym kierunku. - Jestem bardzo dumna z mojej drużyny. Wykonałyśmy kawał dobrej roboty - komentowała po końcowym gwizdku Dominika Grabowska.
Miejmy nadzieję, że, tak jak mówią Polki, to jest wreszcie ich czas, czas na awans na dużą imprezę. Miejmy też nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie w osiągnięciu dobrego wyniku, nie tylko w tych eliminacjach, pomożecie im wy - lubelscy kibice.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?