Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo piłkarzy ręcznych Azotów Puławy w pierwszym meczu o brązowy medal z Gwardią Opole

know
Dwie diametralnie różne połowy obejrzeliśmy w pierwszym meczu o brązowy medal mistrzostw Polski piłkarzy ręcznych. W pierwszych 30 minutach zespołem zdecydowanie lepszym byli gospodarze, Gwardia Opole. Po przerwie do głosu doszli goście, którzy szybko odrobili straty i przed sobotnim rewanżem we własnej hali Azoty Puławy mają zaliczkę dwóch bramek (30:28).

Gwardia Opole – Azoty Puławy 17:13 (28:30)
Gwardia: Malcher, Zembrzycki – Łangowski 9, Mauer 5, Zadura 4, Lemaniak 3, Mokrzki 3, Dementev 2, Tarcijonas 1, Jankowski 1, Siwak, Zarzycki, Klimków, Morawski. Kary: 8 min. Trener: Rafał Kuptel
Azoty: Koszowy, Bogdanow 1 – Panic 8, Kowalczyk 4, Gumiński 4, Prce 4, Podsiadło 2, Masłowski 2, Seroka 2, Jurecki 2, Kuchczyński 1, Grzelak, Titow, Ostroushko. Kary: 8 min. Trener: Daniel Waszkiewicz
Sędziowali: Andrzej Chrzan i Michal Janas (Tarnów); Widzów: 2500

Szczypiorniści z Puław wyszli na prowadzenie dopiero po upływie 38 minut. W pierwszej połowie przegrywali przez moment różnicą nawet pięciu trafień (11:16 w 29. min.). Goście na początku sprawiali wrażenie pozbawionych pomysłu na grę w ataku. Pewność siebie szybko odebrał im bramkarz Gwardii, Adam Malcher.

W efekcie już w 9. minucie trener Daniel Waszkiewicz przywołał do siebie zespół i w ostrych słowach próbował pobudzić zawodników do agresywniejszej gry. Jego słowa na niewiele się jednak zdały i opolanie powoli powiększali swoją przewagę.
Po niespełna kwadransie gry szkoleniowiec zaczął zmieniać rozgrywających. Na środku pojawił się Bartosz Kowalczyk, który swoje wejście na boisko natychmiast zaakcentował efektowną bramkę. Chwilę później na lewej stronie zameldował się Nikola Prce i w pierwszej akcji asystował Bartoszowi Jureckiemu.

Natomiast na koniec tej części meczu Bośniak popisał się fantastyczną bramką z rzutu wolnego, już po końcowej syrenie. Mimo, że przed sobą miał mur złożony z sześciu graczy Gwardii, to znalazł sposób na trafienie do siatki rywala. Po 30 minutach puławianie przegrywali 13:17.

ZOBACZ EFEKTOWNĄ BRAMKĘ NIKOLI PRCE:

Rozmowy w szatni przyniosły efekt i drugą połowę Azoty rozpoczęły od serii 3-0, a pierwsze osiem minut wygrały 6-1. Po bramce Wojciecha Gumińskiego goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (19:18). Oddali je jeszcze na chwilę, ponieważ w ekipie Gwardii fantastycznie rzutowo dysponowany był w tym dniu Antoni Łangowski.

Ostatecznie drugie 30 minut Azoty wygrały 17:11 i chociaż wygrali spotkanie, to mogą czuć niedosyt. Na dwie minuty przed końcem prowadzili bowiem 30:25, ale zamiast powiększyć jeszcze przewagę, to przez własną nieroztropność pozwolili opolan zmniejszyć straty do dwóch trafień.

Przed rewanżem w Puławach Azoty są jednak w komfortowej sytuacji.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski