Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zza lady przed sąd

Witold Michalak
Zostałam napadnięta - przekonywała sklepowa z placówki przy ul. Leszetyckiego w Lublinie. Szybko się okazało, że kobieta łgała, a sklep został okradziony przez jej znajomych.

Wczoraj do sądu wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie.

18 stycznia br. po godz. 22 patrol z firmy ochroniarskiej odebrał wezwanie ze sklepu. Na miejscu zastał porozrzucane towary. Sprzedawczyni siedziała na zapleczu. Powiedziała, że została napadnięta przez nieznajomego mężczyznę. Napastnik zaprowadził ją na zaplecze. Tam związał. Straszył, że gdyby Justyna G. robiła kłopoty, spali jej włosy.

Policja rozpoczęła poszukiwania. Z szacunków właściciela wynikało, że skradziono alkohol i papierosy za ponad 10 tysięcy złotych. Świadek zeznał, że widział, jak spod sklepu odjeżdżały volkswagen transporter i mazda. Policjanci szybko namierzyli samochody. W obu odnaleziono papierosy i alkohol.

W ciągu kilku dni zatrzymano sześciu podejrzanych o udział w napadzie na sklep oraz pasera, który w swojej komórce przetrzymywał część skradzionych łupów. Mężczyźni zaczęli sypać... Opowiedzieli, że skok był fikcją, a oni jedynie okradli sklep. Jako inicjatorkę przestępstwa wskazali sklepową Justynę G.

Kobieta na pierwszym przesłuchaniu przyznała się do winy i ze szczegółami opowiedziała o sprawie. Później zmieniła wyjaśnienia i nie przyznała się do winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski