Czy należy zwiększyć składkę na ubezpieczenie zdrowotne?

NIE - Dariusz Jodłowski, prezes Pracodawców Lubelszczyzny „Lewiatan”

Jesteśmy przeciwni zwiększaniu składki na ubezpieczenie zdrowotne, jeżeli w ślad za tym nie będzie szła głęboka reforma. Wszyscy się chyba zgodzimy, że pieniędzy w służbie zdrowia jest za mało, ale dosypanie gotówki do tak funkcjonującego systemu nic nie zmieni. Jako członek rady społecznej lubelskiego oddziału NFZ obserwowałem jak budżet się podwoił, ale nie przyniosło to korzyści dla pacjentów.

Nie zgadzamy się na wzrost nakładów na służbę zdrowia kosztem składki zdrowotnej. Paradoksalnie sam wzrost składki może skutkować negatywnymi konsekwencjami. Chodzi o to, że mniej pieniędzy zostanie w kieszeni każdego pracującego. Obecnie ponad 40 proc. naszej pensji trafia na różne składki, a na kontro dostajemy faktycznie niecałe 60 proc. Jeśli zwiększymy składkę, to kolejny procent zostanie zabrany nam z wynagrodzenia. Uważam, że reforma powinna polegać na położeniu nacisku na profilaktykę. Na przykład w Austrii wysokość składki zdrowotnej jest uzależniona od tego, czy osoba korzysta z badań diagnostycznych i profilaktycznych. Jeżeli się do tego nie stosuje, to automatycznie wzrasta jej składka zdrowotna. A obecny system zdrowia w Polsce obciąża wszystkich, bo solidarnie składamy się na kogoś, kto zaniedbuje zdrowie. Czyli płacimy za jego niedbałość i późniejsze leczenie.

Z badań wynika, że jesteśmy na 34. miejscu z 35 europejskich krajów jeżeli chodzi o jakość opieki zdrowotnej. To dowód na to, że pieniądze na służbę zdrowia są wydawane nieefektywnie. Przyczyną tego jest fakt, że gros środków idzie w Polsce na opiekę szpitalną, a to jest najdroższa forma leczenia.