– Ciężkie dwa mecze. Daliśmy z siebie sto procent, walczyliśmy do końca, ale Chrobry był lepszy. Jesteśmy smutni, zdenerwowani. O porażce zdecydował brak skuteczności – podsumował w rozmowie z Tomaszem Krochmalem (Polsat Sport Extra) skrzydłowy Azotów i najlepszy strzelec spotkania (6), Piotr Jarosiewicz.
Choć od początku z obydwu stron dało zauważyć się sporo nerwowości, to jednak minimalną przewagę mieli goście. W 7. minucie akcję puławian wykończył obrotowy Ivan Burzak i Azoty prowadziły 3:2. Chwilę później Zurab Tsintsadze zatrzymał Wojciecha Matuszaka, autora dwóch wcześniejszych trafień dla głogowian, i drużyna z Puław stanęła przed szansą, aby odskoczyć na dwie bramki.
Tak się nie stało, a co więcej przyjezdnych dopadł przestój. Ten trwał dziesięć minut, a przerwał go rzutem z drugiej linii Vladislav Ostroushko. Chrobry grał w osłabieniu, ale prowadził 6:4.
W międzyczasie czerwony kartonik w ekipie z Puław (14. minuta) obejrzał rozgrywający Rafał Przybylski, który próbował chwycić za stopę Wojciecha Styrcza, gdy ten z lewej strony wyskoczył już do rzutu i szybował w pole karne Azotów.
Trener Sergiej Bebeszko, chcąc dogonić rywala, decydował się w fazie ataku wycofywać swojego bramkarza i ten manewr przynosił zamierzone rezultaty. Na kilka sekund przed końcem pierwszej odsłony głogowianie prowadzili tylko jednym trafieniem (12:11), lecz w ostatniej akcji tej części gry na plus dwa wyprowadził ich Styrcz (13:11).
Jak efektownie miejscowi zakończyli, tak też efektownie zaczęli drugą odsłonę. Ledwie ośmiu sekund potrzebowali, aby wygrywać 14:11. Z prawego skrzydła rzucił Tomasz Kosznik. Bardzo szybko po indywidualnej akcji na środku odpowiedział jednak Kacper Adamski (14:12).
Przy stanie 15:12 za faul w ataku na ławkę kar usiadł Ostroushko, co momentalnie wykorzystali głogowianie, a konkretnie Rafał Jamioł (16:12). Było to najwyższe jak dotąd środowego wieczoru prowadzenie Chrobrego. Do pięciu urosło w 40. minucie, kiedy to Tsintsadze został pokonany przez Jędrzeja Zieniewicza (20:15). Trener Bebeszko poprosił o czas.
Z biegiem kolejnych minut przewaga rywali minimalnie, ale topniała. W 57. minucie, mocnym rzutem z 8. metra goście złapali kontakt. Przegrywali, ale tylko 22:24. Gospodarze odpowiedzieli golem Rafała Paterka (25:22).
Puławianie nie mieli tak naprawdę marginesu błędu, a w ich kolejnej akcji Piotra Jarosiewicza zatrzymał Anton Dereviankin. Chwilę później okazał się lepszy niż Ostroushko. Golkiper Chrobrego wybrany został zawodnikiem meczu.
Na 18 sekund przed końcem goście mogli jednak myśleć jeszcze o karnych, bo bramkę kontaktową zdobył Marciniak i tracili wówczas do przeciwników tylko jednego gola (24:25). Spotkanie zamknęło trafienie Kosznika i awans do półfinału świętowali głogowianie.
KGHM Chrobry Głogów – Azoty Puławy 26:24 (16:14)
Chrobry: Dereviankin, Stachera – Zieniewicz 5, Jamioł 4, Kosznik 4, Paterek 3, Styrcz 3, Skiba 3, Matuszak 2, Dadej 1, Grabowski 1, Otrezov, Wrona, Strelnikov, Hajnos, Orpik. Kary: 6 min. Czerwona kartka: Rafał Przybylski. Trener: Sergiej Bebeszko
Azoty: Zembrzycki, Tsintsadze, Borucki – Jarosiewicz 6, Marciniak 5, Adamski 4, Ostroushko 2, Burzak 2, Janikowski 2, Gogola 1, Zarzycki 1, Przybylski 1, Urbanek, Fedeńczak, Górski, Jaworski. Kary: 8 min. Trener: Vitalij Nat
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?