Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1300 kilogramów ludzkiej życzliwości. Jak zawsze wygrały dzieci

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(„Mecz Słodkich Serc” od lat jednoczy sportowe środowisko Lublina)
(„Mecz Słodkich Serc” od lat jednoczy sportowe środowisko Lublina) Wojciech Szubartowski
„29. Mecz Słodkich Serc” przeszedł do historii. Organizatorzy zebrali 1300 kilogramów słodkości, które od wtorku trafiać będą do podopiecznych domów dziecka, ośrodków szkolno-wychowawczych czy świetlic wychowawczych.

– Jestem bardzo szczęśliwa – mówi inicjatorka akcji „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę”, w ramach której rozgrywany jest wyjątkowy „słodki mecz”, Ewa Dados.

Na parkiecie hali MOSiR w koszykarskim meczu rywalizowali przedstawiciele różnych dyscyplin. Byli oczywiście koszykarki i koszykarze, ale byli też rugbiści, siatkarze, piłkarze czy szczypiornistki. Na trybunach natomiast zasiadło kilkuset kibiców.

– Ta frekwencja jest niesamowicie budująca. Pokazuje, że lublinianie patrzą sercem i wiedzą, że to od nich zależy czy zbliżające się święta Bożego Narodzenia będą piękne dla kogoś, kogo przecież może nawet nie znają, ale kto jednak ma nadzieję na piękne święta – komentuje Ewa Dados. – Coraz częściej zdarzają mi się sytuacje, w których ktoś po prostu podchodzi mnie przytulić, powiedzieć dobre słowo i powiedzieć, że sam też kiedyś był małym dzieckiem, które dostało kiedyś od kogoś nadzieję, że ktoś kiedyś o nim pomyślał, a teraz rozwija swoje skrzydła, pięknie żyje i sam stara się nieść tę pomoc innym. To najpiękniejsze. Dobro wraca! – dodaje dziennikarka Radia Lublin.

Biletem wstępu na mecz były słodycze, które trafią do dzieci z domów dziecka, ośrodków szkolno-wychowawczych czy świetlic wychowawczych. Ponad 300 kilogramów słodyczy (w tym 620 tabliczek czekolad) przynieśli ze sobą kibice, a kolejne 1000 kilogramów cukierków sprezentowała „Pszczółka”.

– Zebrane słodycze zaraz po meczu pojechały do magazynu akcji, skąd od wtorku będą trafiały już do domów dziecka. Niektóre placówki, zwłaszcza te spoza Lublina, odbiorą dary same, a do innych dotrzemy osobiście – opisuje Ewa Dados.

Sprzęt sportowy, już tradycyjnie, przekazał marszałek województwa lubelskiego, Jarosław Stawiarski. Voucher na paletę słodkich produktów do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej podarował MKS FunFloor Lublin. Na licytację trafi też koszulka z podpisami wszystkich zawodników biorących udział w meczu, którą na ręce Ewy Dados złożył prezes Polskiego Cukru Startu Lublin, Arkadiusz Pelczar.

– Mam takie pytanie. Tutaj była taka koszulka, którą dostałam na licytację. Gdzie ona jest? – pyta już po meczu, w gronie wolontariuszy, lekko przejęta Ewa Dados. – Jest, ja pilnuję! Wszystko jest pod kontrolą – odpowiada pani Krystyna. – Jak dobrze, że ona jest – słychać z ust pani Ewy.

Krystyna Strzelecka przy organizacji „Meczu Słodkich Serc” uczestniczy od 2000 roku. Akcję „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę”, skierowaną do potrzebujących rodzin, wspiera natomiast od 1994 roku, czyli od momentu, gdy tylko można było do niej dołączyć. Dlaczego pomaga już tyle lat?

– Największą motywacją do pomocy i nagrodą za nią jest uśmiech na twarzach dzieci. Co roku jeździłam z darami do dzieci z różnych rodzin i z różnych miejscowości. Może niektórym trudno sobie wyobrazić z czego te dzieci potrafiły się cieszyć. Wcale nie ze słodyczy, ale z konserwy, bo na święta będzie coś do zjedzenia – wyjaśnia pani Krystyna. – Kiedyś do redakcji przyszedł list, po przeczytania którego bardzo razem z Ewą się wzruszyłyśmy. Po prostu popłakałyśmy się. Jedna z dziewczynek podziękowała nam za paczkę. Podziękowała przede wszystkim nie za otrzymane zabawki czy słodycze, ale za uśmiech na twarzy swojej mamy, która po raz pierwszy się uśmiechnęła, bo miała produkty i inne rzeczy, z których mogła zrobić dla swojej rodziny święta. Pomagamy wiele lat i choć czasy się zmieniły, to pomagać zawsze jest komu – dodaje.

Pomoc w ramach akcji „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę” była, jest i będzie w stu procentach bezinteresowna. Wszystko, co się dzieje, dzieje się bez jakichkolwiek pieniędzy, a tylko z dobroci serca.

– Nasza akcja jest w stu procentach transparentna. Nie zbieramy pieniędzy i myślę, że w jakimś sensie to też mnie do niej przyciągnęło,. Pewnie innych ludzi również. Kiedyś zadzwoniła do nas pani ze Śląska, która chciała kupić i przekazać do Lublina… węgiel. To było dosyć dawno. Dużo ludzi wtedy wyrażało zapotrzebowanie na opał. I ona ten węgiel kupiła i go przekazała. Pomagają ludzie z różnych sfer życia, ludzie różnych religii. Po prostu wszyscy i wszystko za darmo. W tym gronie, co niezmiernie nas cieszy, jest też młodzież. To wszystko bardzo budujące – kończy pani Krystyna.

Lubelscy sportowcy zagrali "Mecz Słodkich Serc". W ten sposó...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski