Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

14 września dniem walki z wypaleniem zawodowym. Rozmowa z psycholog dr Marleną Stradomską

Julia Zdunek
Julia Zdunek
pixabay.com/zdjęcie ilutracyjne
Wypalenie zawodowe - kto jest na nie najbardziej narażony i co możemy robić, aby się przed nim uchronić? Rozmawiamy z dr Marleną Stradomską, ekspertem biura ds Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie działającym przy Ministerstwie Zdrowia.

- Kiedy mamy do czynienia z wypaleniem zawodowym?

- To zazwyczaj proces, którego doświadczamy. Na początku mamy motywację i determinację, żeby sobie poradzić z różnymi trudnościami, które nam się przytrafiają w pracy. Następnie dochodzi do coraz większego wyczerpania. Kończą nam się zasoby, które mieliśmy i kiedyś nam się sprawdzały. Dłużej nie mamy siły żeby sobie poradzić z trudnościami.

- Jakie mogą być sygnały ostrzegawcze?

- Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) od 2019 roku wpisało wypalenie zawodowe do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-11). Sygnałem ostrzegawczym może być to, że się źle czujemy z danymi osobami w pracy, mam koszmary senne, brak apetytu lub czarne myśli. Wypalenie natomiast jest już tym końcowym aspektem, w którym moje zasoby się skończyły i jest to skomplikowane, aby pokonać dane trudności. Pamiętajmy, że wypalenie może doprowadzić pośrednio do trudności somatycznych, psychosomatycznych, depresji, myśli samobójczych. Dana osoba nie będzie zważać już na to, że ma kredyt, ale po prostu nie będzie w stanie wstać do tej pracy i wywiązywać się ze swoich podstawowych obowiązków.

- Czy łatwo jest udać się do lekarza, gdy podejrzewa się u siebie wypalenie?

- Tak, jak różnych zaburzeń czy chorób psychicznych, wypalenia często nie widać po człowieku. Może ktoś nam powiedzieć “Daj spokój, przecież masz świetną, dobrze płatną pracę, nie powinieneś się złościć, denerwować. Wręcz przeciwnie – ciesz się!”. A później się okazuje, że jednak dochodzi to takiej sytuacji, że nie mam siły, jestem rozdrażniony, męczą mnie ludzie, a wszystkie wcześniejsze aktywności okazują się dla mnie zbędne i niepotrzebne. Nie bez przyczyny mamy różne urlopy m.in. na poratowanie zdrowia. Mimo coraz większej świadomości - dużo łatwiej jest zdiagnozować chorobę somatyczną, niż tą związaną z wypaleniem. Specjaliści patrzą na to już w innym wymiarze i z przekonaniem zachęcają do pomocy psychologicznej, psychoterapii czy rozmowy z coachem, doradcą zawodowym czy wspierają w podjęciu decyzji związanej z leczeniem psychiatrycznym. Często wypalenie to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a pod spodem może być wiele innych trudności – trudności ekonomiczne, rodzinne, presja, świadomość utraty sił i chęci do pracy. Pamiętajmy też, że notoryczny stres może prowadzić do różnych chorób psychosomatycznych, w dłuższej perspektywie nawet do nowotworów.

- Jakie zawody są najbardziej obciążone ryzykiem wypalenia zawodowego?

- To przedstawiciele pomocy społecznej, MOPS-ów, MOPR-ów, policjanci, służby społeczne, osoby pracujące w centrum interwencji kryzysowej, pracownicy medyczni - osoby które spotykają się w pracy z pewnym rodzajem cierpienia. W tych zawodach mamy do czynienia z wyczerpaniem emocjonalnym - “ile jeszcze problemów mogę wysłuchać, ile drastycznych obrazów zobaczyć?” Możemy mówić o uodparnianiu się, ale rodziny takich osób mówią o widocznych zmianach osobowości i zachowania, jak inna wrażliwość, pojawienie się cynizmu lub czarnego humoru. W odpowiedzi na to, że w pracy mam za dużo presji czy sam mam za dużą ambicję, pojawiają się też inne destrukcyjne rzeczy. Czując pustkę, mogę wypełnić ją różnymi uzależnieniami – jak tytoń, alkohol, narkotyki czy zbyt częste używanie elektroniki, hazard, seks, pornografia, a na tym ta lista się nie kończy. Im trudniejsze bodźce do przyjęcia, tym więcej może być uzależnień, które mogą być coraz to mocniejsze.

- Co możemy zrobić, żeby uchronić się przed wypaleniem?

- Dobrze jest zdać sobie sprawę czym dla mnie jest ta praca xyz, czy poza nią mam jakieś ważne rzeczy w życiu. Jeśli tylko praca jest dla mnie sensem i jedynym motorem do życia, a nie mam żadnej pasji, to dobrze jest się zastanowić jak długo będę w stanie funkcjonować w taki właśnie sposób. Gdy brakuje pasji, którą może być cokolwiek - podróżowanie, szydełkowanie czy czytanie książek, nie ma też odskoczni od życia zawodowego i nie ma jak zredukować nagromadzonego stresu. Wszystko może wydawać się jeszcze bardziej trudne, szczególnie wówczas gdy odczuwam szereg somatycznych dolegliwości – bo tak też objawia się wypalenie – bóle głowy, bóle brzucha, pogorszone samopoczucie, odczuwanie nieokreślonego bólu „boli mnie każda kosteczka”. Wtedy wypalenie zawodowe może być naturalne. A co, jeśli nie dostanę awansu lub przełożony stwierdzi, że moja posada jest zbędna? Nie mam alternatywy, żeby poradzić sobie z tą stratą. Dobrze znaleźć coś, co mnie cieszy, ale tak naprawdę. Ważne jest, żeby uświadomić sobie co mogę robić w życiu poza pracą. Bez pasji wypalenie będzie nas dotykało, bo po prostu nie mamy alternatywy, żeby odpocząć. Dobrze zadać sobie pytanie – kiedy ostatnio byłam/łem na urlopie? Tylko nie takim oszukanym – takim, na którym nie sprawdzałam/łem służbowego e-maila czy laptopa. Dobrze zrobić sobie taki rachunek zysków i strat.

- Jak można dbać o siebie na co dzień, żeby podnieść swój komfort pracy?

- Dobrze jest zaplanować odpowiednio i skutecznie czas pracy, zastosować metodę “zjadania żaby”, czyli zrobienia najpierw trudnych rzeczy, a potem zostają do wykonania te łatwe. Możemy zorganizować swoje miejsce pracy, aby było tam jak najmniej dystraktorów, czyli przeszkadzaczy, dobrze jeśli to miejsce będzie dla nas komfortowe, bez zbędnych rzeczy lub będzie tam panował artystyczny nieład – w zależności od naszych potrzeb. Możemy wzmacniać się stawiając na biurku zdjęcie rodziny, nagrody, miłe dla nas rzeczy lub dyplomy. Może też coś, co będzie nam przypominało o naszych planach i marzeniach? Pozytywne myślenie, planowanie, czekanie na coś może powodować, że będę miał/a więcej energii do tego, aby „poradzić sobie, mimo wielu trudności”. Nie bójmy się też pójść na zwolnienie lekarskie w celu poprawy swojego stanu zdrowia. Wiele osób tak robi, a firmy dalej funkcjonują. Dobrze odpowiedzieć sobie na pytanie – czy na pewno jestem niezastąpiony? Człowiek bez marzeń jest najbardziej podatny na wypalenie, niech tym marzeniem będzie urlop lub nawet wyjście do kina danego dnia. Może nam też pomóc robienie rzeczy do których mamy talent, a więc też i poznawanie siebie - w czym jestem najlepszy. W tym pomóc może np. konsultacja z doradcą zawodowym, coachem kariery czy psychoterapeutą. Czasami jest też tak, że tak, jak gdy po 7 latach zgodnie z badaniami człowiek „wymienia” znajomych, bo nasze drogi się rozchodzą, zmieniają się nasze priorytety, wartości - podobnie może być z pracą zawodową. Z biegiem lat zmieniają się nasze potrzeby, ambicje, możliwości – każdego dnia potencjalnie możemy się nauczyć czegoś nowego - kiedyś dobrze czułem się jako szkoleniowiec, później jako mechanik, a teraz stwierdzam, że wolę być bibliotekarką. I to jest w porządku. Zmieniajmy. Szukajmy. Otwierajmy się na dostępną pomoc, którą możemy także znaleźć na stronie Życie Warte Jest Rozmowy (www.zwjr.pl) gdzie znajdziemy numery telefonów pomocowych czy miejsca, w których możemy znaleźć pomóc. Nie czekajmy. Średnio mamy 7- 10 prac w ciągu życia, a bywa, że i więcej. Życie jest związane ze zmianami. Otwierajmy się na nowe. Dbajmy o sobie i rozmawiajmy, bo Życie Warte Jest Rozmowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski