Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

19 lat temu szczypiornistki Monteksu Lublin, jako pierwsza żeńska drużyna z Polski, zdobyła europejskie trofeum, wygrywając Puchar EHF

Krzysztof Szuptarski
archiwum Kuriera Lubelskiego
We wtorek mija 19 lat od zdobycia przez piłkarki ręczne Monteksu Lublin Pucharu EHF. Lublinianki pokonały wówczas w finałowym dwumeczu chorwacką Podravkę Koprivnica. W pierwszym starciu w hali MOSiR Monteks wygrał z ekipą z Bałkanów 28:21, natomiast w rewanżu zremisował 24:24. Drużyną prowadził wtedy trener Andrzej Drużkowski.

Po końcowej syrenie rewanżowego pojedynku w Koprivnicy wśród lublinianek zapanowała wielka euforia. Na mokrym i lepiącym się od szampana parkiecie w Chorwacji, szczypiornistki Monteksu wykonały serię niezwykle efektownych przewrotów. Następnie udały się na trybuny, aby podziękować kibicom, którzy jeździli wówczas z nimi po całej Europie.

- Było ciężko, ale jest wspaniale. Byłyśmy głodne sukcesu - mówiła na gorąco po rewanżowym spotkaniu Dagmara Kowalska. - Długo czekałyśmy na tę chwilę. Zawodniczki Podravki liczyły, że faulując odrobią straty z Lublina. Nie pomogło to, podobnie jak własny parkiet, kibice i sędziowie. Jesteśmy szczęśliwe - dodała Renata Żukiel.

Jedną z bohaterek dwumeczu była Izabela Puchacz, grająca wtedy jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Czapko. W finałowych potyczkach była najskuteczniejszą zawodniczką, zdobywając ogółem 14 bramek. Zarówno w pierwszym, jak i drugim starciu 7-krotnie pokonywała bramkarki rywalek. Iza nie dość, że bombardowała celnymi rzutami bramkę przeciwniczek, to świetnie grała w obronie, a do tego doskonale tworzyła akcje do wykończenia przez swoje koleżanki. W tamtym okresie często trenerzy innych zespołów pytali, czy zagra Czapko, żartując, że boją się jej piekielnie mocnych rzutów i "połamania" bramek.

Przed wyjazdem na rewanżowy mecz do Chorwacji, mimo że miałyśmy siedem bramek zapasu, tak naprawdę nie mogłyśmy być pewne zdobycia pucharu. Podeszliśmy więc do spotkania w Koprivnicy z nastawieniem, żeby nie bronić tej zaliczki, a naszym celem było po prostu zwycięstwo i walczyłyśmy o to do samego końca – wspomina Izabela Puchacz.

Po meczu była niesamowita euforia, a po ostatniej syrenie polał się szampan na parkiecie. Wszystkie byłyśmy niezmiernie szczęśliwe, razem z osobami z klubu, bo chyba niemal wszyscy klubowi działacze pojechali wtedy z nami. Pamiętam też, że do Chorwacji wybrało się wielu naszych kibiców oraz dziennikarzy, którzy razem z nami fetowali ten wspaniały i historyczny sukces. To był naprawdę fajny moment w historii klubu i takie chwile pamięta się do końca życia – dodaje wielokrotna reprezentantka Polski i jedna z legend lubelskiego klubu.

Lublinianki w drodze do finału musiały wyeliminować wcześniej cztery zespoły. Monteks rozpoczął rywalizację od 1/16 finału, pokonując u siebie Otelul Galati 32:15, a w Rumunii remisując 25:25. W kolejnej fazie podopieczne Andrzeja Drużkowskiego wygrały dwukrotnie z duńskim Randers HK (39:23 i 27:23), w ćwierćfinale okazały się dwa razy lepsze od słowackiego Slovana Duslo Sala (25:22, 33:24), natomiast w półfinale pokazały dwukrotnie lekcje szczypiorniaka Zagłębiu Lublin, gromiąc rywalki 31:16 i 34:24. Co ciekawe "Miedziowe" już wtedy były trenowane przez Bożenę Karkut, która do tej pory prowadzi klub z Dolnego Śląska.

W zwycięskim składzie Monteksu z sezonu 2000/2001 oprócz Izabeli Puchacz znalazły się bramkarki Magdalena Chemicz, Iwona Pabich i Jolanta Pierchała oraz Sabina Włodek, Wioletta Luberecka, Monika Marzec, Dagmara Kowalska, Małgorzata Majerek, Renata Żukiel, Ewa Wilczek, Beata Aleksandrowicz, Swietlana Czerniecka-Tryka, Elwira Klimek, Natalia Martynienko, Iwona Nabożna, Hanna Strzałkowska i Agnieszka Wolska.

Zmiana koncepcji drużyny w MKS Perła Lublin. Lepsza gra, ten...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski