Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3. kolejka III ligi: Avia Świdnik wciąż jest niepokonana. Chełmianka straciła punkty na własnym stadionie

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Avia Świdnik pokonała Unię Tarnów, odnosząc trzecie zwycięstwo w sezonie
Avia Świdnik pokonała Unię Tarnów, odnosząc trzecie zwycięstwo w sezonie Avia Świdnik
W trzeciej kolejce rozgrywek grupy IV trzeciej ligi prawie wszystkie zespoły z województwa lubelskiego zdobyły punkty. Nie powiodło się tylko piłkarzom z Chełma, którzy przegrali na własnym stadionie. Wciąż niepokonana jest natomiast Avia Świdnik.

Walcząca w tym sezonie o promocję do drugiej ligi Avia Świdnik dopisała na swoje konto trzy punkty po skromnym zwycięstwie z Unią Tarnów. Do końca pierwszej połowy nie dotrwał Rafał Kursa, który w 40. minucie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Trener Łukasz Mierzejewski nie był zadowolony z postawy w pierwszej połowie i na drugą część desygnował do gry pięciu nowych zawodników. Jednym z nich był późniejszy bohater spotkania, Jakub Zagórski.

Mimo gry w osłabieniu gospodarze wyszarpali zwycięstwo. W 70. minucie pozyskany latem Zagórski celnie przymierzył z dystansu na wagę trzech punktów. - Ten pokazuje, jak szeroką mamy kadrę. Już w pierwszej połowie graliśmy w dziesięciu, było sporo zmian, ale każdy był głodny gry. Cierpieliśmy swoje, ale zachowaliśmy chłodną głowę. Cieszę się, że strzeliłem pierwszą bramkę dla Avii – podsumował występ Jakub Zagórski.

Dla zespołu ze Świdnika to trzecia wygrana w trzecim meczu sezonu.

Avia Świdnik – Unia Tarnów 1:0 (0:0)

Bramka: Zagórski 70
Avia: Grabowski – Kursa, Midzierski, Mykytyn, Kafel (46 Rozmus), Uliczny, Drozd (46 Popiołek), Kalinowski (46 Myszka), Rak (46 Akhmedov), Małecki (46 Zagórski), Paluchowski. Trener: Łukasz Mierzjewski
Unia: Frankowski – Adamski (70 Surma), Baran, Łazarz, Sporych (87 Ziewiec), Piotrowski, Kron (58 Tkaczuk), Wardzała (70 Rojkowicz), Bator, Bajorek (58 Sojda), Mida. Trener: Radosław Jacek
Żółte kartki: Kursa, Mykytyn, Uliczny, Drozd – Soprych, Ziewiec, Tkaczuk, Bajorek
Czerwona karta: Kursa (40. min, za drugą żółtą)

Dla trzecioligowego beniaminka ze Świdnika każdy zdobyty punkt jest bardzo cenny. W trzeciej kolejce Świdniczanka przywiozła oczko z Krosna. Remis w meczu z Karpatami wydaje się być sprawiedliwy, ale goście mogą żałować, że chociaż przy jednej z akcji nie dopisało im szczęście.

- Kto nie strzela goli, ten nie wygrywa. Mieliśmy swoje szanse, zarówno na początku spotkania, jak i w końcówce, lecz nie potrafiliśmy ich wykorzystać – przyznał Łukasz Gieresz, trener Świdniczanki.

Pierwszą okazję miał Michał Paluch, któremu z bliska nie udało się strzałem głową pokonać golkipera Karpat. Ten sam zawodnik był bliski trafienia do siatki rywali pod koniec spotkania. Znów jednak zabrakło trochę szczęścia. - Szanujemy punkt zdobyty na stadionie rozpędzonych gospodarzy, chociaż czujemy niedosyt. Możemy mieć jednak tylko pretensje do siebie – podsumował Łukasz Gieresz.

Karpaty Krosno – Świdniczanka Świdnik 0:0

Karpaty: Perchel – Smoleń, Stasz, Hudzik, Olszewski (63 M. Lusiusz), Stasik (46 Wajs), Demianenko (46 Jędryas), Król, Radulj (58 Geci), Gawle (86 Gazda), Phkhakadze. Trener Dariusz Liana
Świdniczanka: Socha – Futa, Szymala, Pielach, Ptaszyński, Kotowicz (90 Koźlik), Zuber (77 Kompanicki), Sikora, Czułowski, Morenkov, (58 Nawrocki), Paluch. Trener Łukasz Gieresz
Żółte kartki: Futa, Morenkov, Nawrocki

Spotkanie Chełmianki z Wisłoką Dębica rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym awarią autokaru rywali, a zakończyło decydującą bramką w doliczonym czasie gry. Ze zwycięstwa cieszyli się przyjezdni, dla których są to pierwsze punkty w sezonie.

Zespół z Dębicy w dwóch pierwszych spotkaniach stracił w sumie siedem goli. W Chełmie długo jednak umiejętnie pilnował dostępu do swojej bramki. Co więcej, to Wisłoka częściej gościła pod polem karnym gospodarzy. Wynik jednak się nie zmieniał aż do 78. minuty.

Sędzia odgwizdał faul na Adamie Nowaku, który przyjmując podanie od Krystiana Mroczka został przewrócony przez jednego z obrońców. Jedenastkę precyzyjnym strzałem tuż przy słupku wykorzystał Bartłomiej Korbecki. Gospodarze nie cieszyli się długo z prowadzenia, bo w 83. minucie Jakub Siedlecki uderzył z ok. 20 metrów, a chociaż Sebastian Ciołek dosięgnął piłki, to interweniował tak niefrasobliwie, że ta spadła za jego plecami.

Co gorsza, w doliczonym już czasie gry Przemysław Nalepka, po złej interwencji obrońcy, najpierw uderzył głową, ale piłka odbiła się od słupka, a następnie dobił już celnie nogą.

- Już po pierwszej połowie mecz mógł się zakończyć gdyby Wisłoka wykorzystała swoje sytuacje. I tak naprawdę Sebastian utrzymywał nas w grze. Po przerwie mecz się wyrównał, zaczęliśmy być groźniejsi. I to mnie cieszy, że chłopacy po przerwie potrafili zmienić cały obraz gry. Niestety, wynik jest dla nas niekorzystny – podsumował trener, Grzegorz Bonin.

Chełmianka Chełm – Wisłoka Dębica 1:2 (0:0)

Bramki: Korbecki 79 (k) – Siedlecki 84, Nalepka 90+
Chełmianka: Ciołek – Perdun (46 Mroczek), Piekarski, Bobrov, Pendel, Stępień, Nowak, Bednara (67 Groborz), Karbownik (46 Marchuk), Korbecki (88 Konojacki), Knap (46 Ofiara). Trener Grzegorz Bonin
Wisłoka: Kramarz - Bednarz, Bogacz, Grasza, Smoleń (74 Rachfalik), Siedlecki, Łanucha, Iwanicki, Szczodry, Zawiślak, Siedlik (74 Nalepka). Trener Bartosz Zołotar
Żółte kartki: Stępień, Marchuk, Mroczek, Ofiara - Łanucha, Iwanicki, Szczodry, Nalepka

Komplet kibiców obejrzał derbowe spotkanie w Białej Podlaskiej. Fani nie doczekali się jednak bramek i potyczka Podlasia z Orlętami Radzyń Podlaski zakończyła się podziałem punktów. Gospodarze wciąż są niepokonani, a goście muszą poczekać na swój pierwszy triumf w tym sezonie.

Lepiej mecz rozpoczęli goście. Piłkarze Orląt utrzymywali się przy piłce o szukali okazji w atakach pozycyjnych. Gospodarze próbowali odpowiadać szybkimi wyjściami z własnej połowy. Obraz gry zmienił się po przerwie. Podlasie dłużej kontrolowało grę piłką, stwarzało sobie przewagi i częściej podchodziło pod bramkę rywali.

Tej przewagi nie potrafili jednak udokumentować golem i lokalne derby zakończyły się podziałem punktów. Wynik jest o tyle sprawiedliwy, że pierwsza połową należała do drużyny przyjezdnej, a w drugiej przeważali miejscowi.

Podlasie Biała Podlaska - Orlęta Radzyń Podlaski 0:0

Podlasie: Misztal – Pigiel, Kozłowski (72 Awdieiev), Orzechwski, Pacek (70 Salak), Kamiński, Kosieradzki (72 Wyjadłowski), Kurowski, Kapuściński, Podstolak, Lepiarz. Trener: Artur Renkowski
Orlęta: Belka - Cassio (72 Yanchuk), Szymala (64 Szczypek), Duchnowski, Krashnevskyi, Koszel, Szczygieł, Balicki (64 Bożym), Ostrovskyi, Rycaj, Piotrowski (79 Kotko)
Żółte kartki: Avdieiev, Kamiński – Rycaj 85

Następną kolejkę ligową w grupie IV drużyny rozegrają już w środę, 23 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski