Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60. Plebiscyt Sportowy Kuriera Lubelskiego. Prezes LUK Lublin, Maciej Krzaczek: Kluczowa jest ciężka praca

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Wojciech Szubartowski
Tytuł drużyny roku 60. Plebiscytu Sportowego Kuriera Lubelskiego podzielili między sobą żużlowcy Motoru i siatkarze LUK Lublin. O wyróżnieniu porozmawialiśmy z prezesem drużyny siatkarskiej, Maciejem Krzaczkiem.

To chyba wielka frajda i wyróżnienie odbierać nagrodę dla drużyny roku razem z żużlowcami oczywiście? Wiadomo, że obie ekipy mają mocne kibicowskie środowiska.
Pewnie, że tak, choć oczywiście my nie możemy poszczycić się taką tradycją, co drużyna żużlowa. Tak naprawdę istniejemy od 2013 roku, gdzie ostatni rok, kiedy robiliśmy awans, nasi kibice nie mogli nam pomagać z racji na pandemię. W tym sezonie naprawdę bardzo się cieszymy, bo kibiców w hali Globus nie brakuje. Mamy drugą najwyższą frekwencję w PlusLidze.

Jak ocenia pan poczynania drużyny w tym sezonie? Wydaje się, że powoli gdzieś uciekła możliwość walki o play-offy.
To prawda. Oczywiście przed sezonem założeniem było utrzymanie. Jednak, kiedy zajmowaliśmy w pewnym momencie 7. czy 8. miejsce to apetyty się rozbudziły i uwierzyliśmy, że możemy włączyć się do walki o play-offy. Nie odpuszczamy oczywiście tego celu, ale widzimy, że drużyny z „ósemki” trochę nam odjechały. My jednak będziemy walczyć do końca, aby zagrać w play-offach.

Wrócił pan do początku sezonu. Planem było, żeby starać się kąsać faworytów, a w trakcie rozgrywek już kilka razy pokazaliście, że nie tylko potraficie ich kąsać, ale też z nimi wygrywać.
Wizja budowy drużyny przed sezonem zakładała, że zawodnicy, którzy do nas przyjdą będą walczyć o każdy punkt. Staraliśmy się zatem zakontraktować graczy, którzy mają jeszcze coś do udowodnienia, a nie takich, którzy powoli „odcinają kupony”. Chcieliśmy, żeby zawodnicy zostawiali serce na parkiecie.

Jakie perspektywy widzi pan przed zespołem na kolejne lata?
Na razie chcemy zabiezpieczyć budżet. Chcemy, aby to co cechowało nas do tej pory, czyli wypłacalność czy wiarygodność dalej stanowiły o naszym klubie. Żebyśmy dalej w ten sposób przedstawiali się przed całym środowiskiem siatkarskim. Jeśli chodzi o cele, to jesteśmy ambitnymi ludźmi, więc na pewno w przyszłym sezonie chcielibyśmy być mocniejszą drużyną, która będzie grała o fazę play-off.

Jest wyznaczony cel długofalowy, do którego systematycznie zmierzacie? Dla przykładu: 2025 rok – walka o medale?
Przede wszystkim jest to chęć rozwoju. Nas nie interesuje, aby po prostu być w PlusLidze. Tak jak nie interesowało nas, aby po prostu być w 2. czy 1. lidze. Co roku chcemy się rozwijać. W przyszłości oczywiście byśmy chcieli włączyć się do walki o medale, ale trzeba mieć świadomość tego, w gronie jakich drużyn się znajdujemy. W PlusLidze grają najlepsi zawodnicy. Zbudowanie drużyny na miarę walki o najwyższe cele nie jest takie proste, ale moim zdaniem nie ma rzeczy niemożliwych. Kluczowa w osiągnięciu założeń jest ciężka praca.

Rozumiem, że prezes chce zachować ciągłość zespołu. Są już teraz prowadzone rozmowy z zawodnikami dotyczące ich pozostania w Lublinie?
Mieliśmy rozmowy ze wszystkimi zawodnikami z drużyny i wszyscy zadeklarowali chęć pozostania w klubie. Po prostu dobrze czują się w Lublinie. Myślę jednak, że jeśli chcemy iść do przodu, to potrzebne będą pewne zmiany. Na ten moment nie chciałbym zdradzać żadnych tajemnic.

Relacja z 60. Plebiscytu Sportowego Kuriera Lubelskiego. Wyp...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski