Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Szymula: to nie Wody Polskie są przyczyną złej sytuacji finansowej MPWiK

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
18.11.2020 lublin mpwik miejskie przedsiebiorstwo wodno kanalizacyjne pilsudskiego fot. lukasz kaczanowski/polska press
18.11.2020 lublin mpwik miejskie przedsiebiorstwo wodno kanalizacyjne pilsudskiego fot. lukasz kaczanowski/polska press Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
- Nie można mówić, że rozłożyliśmy MPWiK na łopatki – my po prostu wskazaliśmy punkty „niezgody”, a przedsiębiorstwo wiedząc o tym, nic z tym nie robiło, twardo obstając przy swoimi – mówi Agnieszka Szymula, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie

Wody Polskie powstały w 2018 r. Wiele się wtedy mówiło, że w skali kraju gospodarka wodna była zaniedbana i niedoinwestowana. Jak to wyglądało z perspektywy regionu lubelskiego?

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie powstało 1 stycznia 2018 r. w związku z wymaganą przez Unię Europejską reformą prawa wodnego. Nowa instytucja przejęła zadania samorządów i obowiązki Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz siedmiu regionalnych zarządów zajmujących się gospodarowaniem wodami. Konieczność przeprowadzenia reformy prawa wodnego była warunkiem, który Polska musiała spełnić, by korzystać ze środków związanych z unijnymi programami na lata 2014-2020, a przeznaczonych na zadania związane z gospodarką wodną. Reforma miała także rozwiązać problem ciągłego niedofinansowania takich zadań, dzięki adekwatnym do potrzeb, pozabudżetowym środkom publicznym. A zaniedbania te ciągnęły się latami, nie zwracano uwagi na takie kwestie jak konserwacja i utrzymanie urządzeń wodnych, a w spectrum zainteresowania były wyłącznie główne rzeki i wały. Trzeba też wskazać na aspekt administracyjny, który był rozsiany po różnych instytucjach i szczeblach. Utworzenie Wód Polskich doprowadziło do centralizacji różnych działań w obszarze gospodarki wodnej, bo zajmujemy się nie tylko inwestycjami w gospodarce wodnej, ale przede wszystkim utrzymujemy rzeki oraz prowadzimy eksploatację istniejących urządzeń wodnych. Wody Polskie poza działaniami inwestycyjnymi i eksploatacyjnymi, przejęły działania administracyjne związane z wydawaniem wielu decyzji. Jednych z nich są decyzje pozwoleń wodnoprawnych, decyzje zwalniające z prowadzenia robót na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią, czy decyzje taryfowe zatwierdzające wysokości stawek za pobór wód i odprowadzanie ścieków. Przed reformą Prawa wodnego regulacją taryf zajmowały się gminy. Przedsiębiorstwo przedstawiało projekt taryfy, który trafiał na sesję rady gminy czy miasta i tam był opiniowany. W 2018 r. Wody Polskie przeprowadziły pierwszą taryfikację, która przypominała pospolite ruszenie, bo wszystkie przedsiębiorstwa, czy związki komunalne musiały złożyć wnioski taryfowe w pierwszym kwartale 2018 r. RZGW w Lublinie opiniowało w tym czasie ok. 250 wniosków. Ale się udało, przeprowadziliśmy pierwszą rzetelną analizę realnych kosztów przedsiębiorstw, bo wcześniej samorządy nie przykładały dużej uwagi do tego, by wychwycić nieuzasadnione koszty związane z taryfikacją wody i ścieków. Wydarzenia minionego roku, mam tu na myśli wojnę na Ukrainie, kryzys światowy, spowodowały, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z wnioskami o skrócenie dotychczas obowiązujących taryf. Z około 50. rozpatrywanych wniosków w 30 proc. przypadków wydano decyzję zatwierdzającą skrócenie czasu obowiązywania dotychczasowej taryfy i zatwierdzenie nowej taryfy.

Nie wyraziliście zgody na podwyżkę opłat za wodę i ścieki w Lublinie, a tym samym, jak powiedziała nam rzeczniczka MPWiK, sytuacja miejskiej spółki stała się trudna. Zamrożone zostały inwestycje oraz wynagrodzenia pracowników, a ciągłość dostaw wody jest zagrożona. Czy Wody Polskie poczuwają się do winy?

Jest to absurdalny zarzut, który z całą stanowczością muszę zdementować. Jesteśmy organem pierwszej instancji, który analizuje wnioski taryfowe w oparciu o konkretne przesłanki, jakie muszą być spełnione, żeby wniosek został zaopiniowany pozytywnie. Lubelski MPWiK wnioskował o skrócenie aktualnie obowiązującej taryfy. Jest to specyficzny wniosek, który musi być uzasadniony konkretnymi argumentami, a wzrost niezbędnych kosztów dostarczania wody lub odprowadzania ścieków powinien zmieniać się tylko w tym zakresie. Wniosek MPWiK zawierał dwie przesłanki przemawiające za skróceniem obowiązującej taryfy, tj.: wzrost kosztów energii oraz wzrost kosztów zagospodarowania osadów ściekowych. Analizując wniosek sprawdzaliśmy, czy rzeczywiście wzrost kosztów energii i osadów jest prawidłowo udokumentowany i ma umocowanie w umowach. W przypadku wniosku MPWiK, wychwycono dodatkowe koszty, których to nie można traktować jako przesłanki, do skrócenia taryfy. Nie można zatem mówić, że rozłożyliśmy MPWiK na łopatki – my po prostu wskazaliśmy punkty „niezgody”, a przedsiębiorstwo wiedząc o tym, nic z tym nie robiło, twardo obstając przy swoimi. Wskazywaliśmy przedsiębiorstwu, że wysokość kosztów amortyzacji w trzecim okresie nowej taryfy dla działalności zbiorowego zaopatrzenia wodę rośnie zbyt gwałtownie – MPWiK nie dokonał żadnych korekt. Wskazano, że zaplanowane koszty remontów są bardzo nieregularne w poszczególnych latach, znaczne różnice kosztów nie pozwalają na zachowanie stabilności cen dostarczanej wody i odprowadzania ścieków – MPWiK nie dokonał zmian w planie remontów dla równomiernego rozłożenia kosztów w poszczególnych latach. Wskazywano również na niezgodność wyliczeń ilości zagospodarowywanych osadów – Spółka dokonywała pewnych korekt obliczeń uwzględniając nowe stawki cen z posiadanych umów, jednak wprowadzone inne modyfikacje w wyliczeniach powodowały dalsze niezgodności. Wskazywaliśmy także brak działań Spółki i Prezydenta Miasta Lublin zmierzających do obniżenia podatków lub uzyskania dopłat. Jeśli więc ktoś tu wykazał złą wolę, to nie Wody Polskie, a raczej MPWiK. Można powiedzieć, że to MPWiK nie uwzględniając uwag organu blokuje zatwierdzenie taryfy, a tym samym podwyżki płac swoich pracowników oraz przyszłe inwestycje.

W przestrzeni medialnej pojawia się także zarzut, że Wody Polskie prowadzą politykę „zamrożenia cen”, co powoduje zapaść branży: wiele przedsiębiorstw wodociągowych w kraju utraciło płynność finansową, inne są na granicy.

To nieprawda, nie ma tu centralnego sterowania, albowiem każdy z dyrektorów regionalnych, jest organem odpowiedzialnym za weryfikację i zatwierdzanie wniosków taryfowych. Ściśle przestrzegamy tu przepisów prawa. Dyrektorzy RZGW nie są notariuszami do których przynosi się dokumenty do potwierdzenia, a w tym przypadku o którym rozmawiamy, do zatwierdzenia wniosku taryfowego. Każdy wniosek jest przez nas rozpatrywany indywidualnie.

O trudnej współpracy z Wodami Polskimi mówi także Prezydent Krzysztof Żuk.

We wcześniejszym okresie obowiązywania zaproponowanej przez MPWiK i zatwierdzonej przez nas taryfy na dostarczenie wody i odprowadzenia ścieków dla mieszkańców Lublina prezydent nie miał problemu, by pobierać co roku od MPWiK wielomilionową dywidendę, a teraz, gdy mamy ogólnoświatowy kryzys, Prezydent Miasta Lublin, nie wspiera swojego przedsiębiorstwa aby obniżyć zaproponowane nowe ceny i stawki opłat. W trakcie postępowania taryfowego organ regulacyjny pytał o możliwość uchwalenia dopłat do cen wody i ścieków. W swojej decyzji Organ wskazał że Prezydent Miasta Lublin w latach 2006 do 2021 (za wyjątkiem 2010 i 2021 r.) dokonywał wypłat dywidendy, zaś w roku 2011, 2013 oraz 2019 dokonywał wypłaty wynagrodzenia za umorzone udziały Spółki. Dochody z obu tych działań przekroczyły kwotę 122 000 000 (stu dwudziestu dwóch milionów)!!! zł. Organ regulacyjny wskazywał że wobec trudnych warunków ekonomicznych które dotknęły Spółkę nie można zrzucać wszelkich kosztów na mieszkańców miasta Lublin, lecz część tych kosztów mogłoby zostać poniesionych przez Gminę Lublin. Organ regulacyjny dwukrotnie zadawał pytanie Prezydentowi Miasta Lublin czy w związku z wieloletnią praktyką sięgania po pieniądze do Miejskiej Spółki poprzez wypłaty dywidend oraz umarzanie udziałów nie wesprze mieszkańców Gminy Lublin poprzez zastosowanie dopłat do cen wody oraz ścieków bądź czy nie umorzy podatku od nieruchomości. Prezydent dwukrotnie w sposób jednoznaczny wskazał że nie zamierza podjąć takich działań. Tymczasem zaplanowane przychody z tytułu podatku od nieruchomości które trafią do Gminy Lublin w latach 2022-2025 wyniosą 60,7 mln zł. W tym miejscu należy zaznaczyć że Prezydent Miasta Lublin wykonał działania pomocowe w przypadku innych spółek miejskich np. Spółki MOSiR „Bystrzyca” Sp. z o.o.” zwalniając ją z podatku od nieruchomości co wskazał w wystąpieniu pokontrolnym NIK o numerze LLU.410.005.01.2020. Ponadto, Prezydent Miasta Lublin był zapraszany do udziału w spotkaniu przedstawicieli strony samorządowej – Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRIST). Odbyło się ono w dniu 13 kwietnia 2023 roku z udziałem Wiceministra Infrastruktury oraz zastępcy prezesa ds. zarządzania środowiskiem wodnym PGW Wody Polskie. Na spotkaniu poruszane były kwestie zatwierdzania taryf za usługi wodno-kanalizacyjne. Prezydent Miasta Lublin nie wziął udziału w tym spotkaniu, nie delegując żadnego swojego przedstawiciela w zastępstwie.

Rozumiem, że MPWiK chce podnieść opłaty, bo sytuacja makroekonomiczna jest taka a nie inna, rozumiem też, że Wody Polskie do podwyżek podchodzą ostrożnie, bo mają na uwadze portfele Polaków. Czy kompromis jest tu możliwy?

My też zauważamy problem uwarunkowań makroekonomicznych i nie kwestionujemy podstawowych powodów proponowanego wzrostu taryfy. Z dokumentów MPWiK wynika, iż zaproponowane stawki zawierają nieuzasadnione koszty, które mają wpływ na wzrost cen za dostarczanie wody oraz odprowadzenie ścieków. MPWiK uwzględniając nasze uwagi, usuwając nieuzasadnione koszty z wyliczeń niezbędnych przychodów dałoby nam możliwość skrócenia obowiązującej taryfy i zatwierdzenia nowej taryfy na kolejny 3-letni okres. Podsumowując powyższe informacje, należy wskazać że to nie Wody Polskie są przyczyną złej sytuacji finansowej Spółki lecz jest to konsekwencja podziału wypracowanego zysku Spółki w latach ubiegłych. Obecnie w okresie gorszej sytuacji ekonomicznej MPWIK dąży aby to mieszkańcy Gminy Lublin ponieśli w pełni wzrost kosztów zaplanowanych przez Przedsiębiorstwo na okres kolejnych 3 lat. Regulator odmawiając skrócenia okresu obowiązywania dotychczasowej taryfy i zatwierdzenia nowej, negatywnie zaopiniował tylko nieliczne koszty, których korekta przez Spółkę przy współpracy z Prezydentem Miasta Lublin mogłaby doprowadzić do zatwierdzenia taryfy. Organ regulacyjny od samego początku nie kwestionował podstaw złożenia wniosku tj. wzrostu kosztów energii elektrycznej oraz wzrostu kosztów zagospodarowania osadów uznając te przesłanki za zasadne aby skutecznie ubiegać się o skrócenie taryfy. Nie kwestionował również kosztów wynagrodzeń które zostały zaproponowane przez Spółkę i które przewidywały wzrost o 17 proc. w stosunku do ostatniego 12-miesięcznego okresu obrachunkowego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski