Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka są zdecydowanymi faworytkami wtorkowego starcia, które rozpocznie się o godz. 19.30. Pierwotnie mecz miał odbyć się 7 stycznia, jednak został przełożony z uwagi na udział Pszczółki w turnieju Eastern European Women’s Basketball League.
Ekipa z Siedlec zajmuje obecnie ostatnią pozycję w tabeli ligowej, mając na koncie zaledwie dwie wygrane i dwanaście przegranych. Siedlczanki na pewno jednak łatwo nie poddadzą się i będą liczyć na zdecydowanie lepszy wynik niż w pierwszej konfrontacji pomiędzy obiema drużynami. W połowie października w lubelskiej hali MOSiR górą były bowiem akademiczki, które zwyciężyły 85:54.
– Gdy podejdziemy do tego meczu na luzie i zbyt pewne siebie, to może się to dla nas naprawdę bardzo źle skończyć. Siedlczanki pomimo niższej pozycji w tabeli już kilka razy pokazały, że potrafią być groźne dla najlepszych i zapewne będą starać się także o sprawienie niespodzianki z nami – mówi Kateryna Dorogobuzowa, zawodniczka Pszczółki. – Siedlce to młody i niezwykle ambitny zespół i musimy wykazać się dużym zaangażowaniem, żeby ten mecz wygrać. Ich atutem będzie też własna hala – dodaje.
W drużynie z Siedlec najskuteczniejszą zawodniczką jest Ukrainka Oksana Mollova, która w 14 meczach zdobyła 198 pkt. To jedyna zagraniczna koszykarka, występująca w tym zespole. W ekipie PGE MKK grają między innymi dwie były zawodniczki AZS UMCS Lublin: Katarzyna Trzeciak i Magdalena Koperwas
W przypadku wygranej akademiczki awansują na piąte miejsce w tabeli. Lublinianki obecnie plasują się oczko niżej, mając w dorobku osiem zwycięstw i sześć przegranych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?