Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykanin wraca na mecz z dobrze znanym rywalem

Karol Kurzępa
Powrót do składu Douga Wigginsa cieszy sztab szkoleniowy lubelskiego zespołu.
Powrót do składu Douga Wigginsa cieszy sztab szkoleniowy lubelskiego zespołu. Fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI
Koszykarze TBV Startu Lublin to jedyny poza Siarką Tarnobrzeg zespół bez wygranej w nowym sezonie PLK. O przełamanie czerwono-czarni powalczą w Kutnie.

W najbliższą sobotę (godz. 17.30) lublinianie zagrają na wyjeździe z Polfarmexem Kutno. Zespół prowadzony przez Jarosława Krysiewicza znakomicie rozpoczął sezon, ale później złapał „zadyszkę”.

Na inaugurację rozgrywek, kutnianie wygrali jednym punktem w Słupsku. Następnie dostali walkower za mecz ze Stelmetem BC Zielona Góra, z uwagi na brak odpowiedniej ilości polskich zawodników w składzie rywali. W następnym spotkaniu przyszła nieoczekiwana porażka u siebie z AZS Koszalin 57:81. Natomiast w miniony weekend drużyna z województwa łódzkiego przegrała w Gdyni z Asseco 67:73.

Motorem napędowym Polfarmexu jest Dardan Berisha, który w ostatniej rywalizacji zdobył 21 punktów, rzucając aż sześć celnych „trójek”. W walce pod tablicami silnym ogniwem jest z kolei potężny kanadyjski center, Michael Fraser. Po czterech kolejkach ekipa z Kutna ma na swoim koncie sześć oczek i zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli.

„Startowcy” plasują się na przedostatniej pozycji, a na ligowe zwycięstwo czekają od 20 marca. Sezon 2016/2017 zaczęli od czterech porażek, choć w każdym meczu toczyli wyrównany bój z przeciwnikiem, tracąc kontrolę nad spotkaniem dopiero w czwartej kwarcie.

- Zaczęliśmy kiepsko, ale nigdy nie składamy broni - mówi Jarosław Trojan, center TBV Startu. - Meczów do rozegrania jest naprawdę dużo. Nie można nas już skreślać. Przed nami kolejne wyjazdowe starcie, gdzie będziemy walczyć do upadłego - przekonuje 23-letni zawodnik.

Czerwono-czarni byli bliscy przełamania w ostatnim spotkaniu, ale nieznacznie ulegli Enerdze Czarnym Słupsk 63:66. Na parkiecie zabrakło kontuzjowanego Douga Wigginsa, który szybko stał się jednym z liderów drużyny. Amerykanin notuje średnio 11,7 punktu oraz 5,7 zbiórki.

- Nie możemy usprawiedliwiać porażki jego urazem, choć to nasz podstawowy rozgrywający i jedna z kluczowych postaci w zespole - uważa Andrej Žakelj, trener lublinian. W tym tygodniu Wiggins wrócił do treningów i będzie do dyspozycji w Kutnie.

Amerykański gracz był wiodącą postacią w przedsezonowym sparingu z Polfarmexem, w którym zdobył 18 punktów. Lubelscy koszykarze przegrali wówczas 69:77, ale dobrze poznali najbliższego rywala.

- Z naszym dotychczasowym bilansem, w żadnym meczu nie jesteśmy faworytem. Myślę jednak, że zmierzymy się z zespołem w naszym zasięgu - mówi Michał Jankowski, rzucający TBV Startu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski