Anne Applebaum chce być Polką. Żona Radosława Sikorskiego złożyła wniosek o obywatelstwo

Jako pierwszy tę informację podał amerykański korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski. Udało mu się nawet porozmawiać na ten temat z żoną szefa polskiej dyplomacji. - Od 20 lat jestem związana z Polską. Mam męża Polaka, moje dzieci są Polakami i myślę, że nadszedł już ten czas. Poznałam też wielu ludzi stąd, którzy teraz są moimi przyjaciółmi - tłumaczyła swoją decyzję, podkreślając, że ma poczucie, iż Polska stała się jej drugą ojczyzną.

Okazją do spotkania dziennikarzy z Anne Applebaum była promocja jej dwóch książek w Ambasadzie Polskiej w Waszyngtonie. Na półkach księgarskich w Stanach Zjednoczonych ukazała się właśnie jej książka "Iron Curtain" (Żelazna kurtyna) opisująca mechanizmy systemu komunistycznego w latach stalinizmu w Polsce, na Węgrzech i w NRD oraz poświęcona kuchni polskiej książka zatytułowana "From a Polish Country House Kitchen: 90 Recipes for the Ultimate Comfort Food" (w wolnym przekładzie: Z kuchni polskiego dworku: 90 przepisów wybornego, satysfakcjonującego jedzenia) napisana przez Applebaum wspólnie z Danielle Crittenden.

Bo jak się okazało, Anne Applebaum nie tylko świetnie mówi po polsku, ale też bardzo polubiła polską kuchnię. W wywiadzie dla "Polski" opowiadała o tym tak: "Urodziłam się w Waszyngtonie. Tam nie ma dużo Polaków i nie było też żadnej polskiej restauracji. Polskiej kuchni nie znałam i nie kojarzyłam jej zupełnie. Ale znałam trochę kuchnię żydowską i później zrozumiałam, że ta właśnie kuchnia jest bardzo podobna do polskiej, a w niektórych wypadkach niemal identyczna. Takim daniem jest na przykład rosół. Rosół żydowski i rosół polski są identyczne. W Polsce je się jajka na Wielkanoc, Żydzi też jedzą jajka na swoje wiosenne święto Pesach. Tych podobieństw jest wiele. Teraz rozumiem, że to są polskie wpływy".

Bo Anne Applebaum pochodzi z wpływowej rodziny amerykańskich Żydów. Jej ojciec, waszyngtoński adwokat Harvey M. Applebaum, jest partnerem ogromnej, amerykańskiej kancelarii Covington & Burling obsługującej czołowe światowe koncerny, ekspertem amerykańskich władz i organizacji międzynarodowych oraz wykładowcą University of Virginia. Matka Elizabeth Bloom Applebaum jest związana z Corcoran Gallery of Art, największą prywatną galerią w Waszyngtonie. Anne Applebaum ma jeszcze dwie siostry: jedna jest prawnikiem i mieszka w Kalifornii, druga pracowała do niedawna w instytucie badającym problemy edukacyjne na Florydzie.

Anne chodziła do Sidwell Friends School, elitarnej szkoły dla dzieciaków waszyngtońskich elit, do której dzisiaj biegają córki Baracka Obamy, a którą kończyli także młoda Clintonówna i syn Teodora Roosevelta. To szkoła konserwatywna, stawiająca nacisk na pracę i naukę. Potem Anne Applebaum skończyła prestiżowy uniwersytet Yale, gdzie została wybrana do akademickiego stowarzyszenia Phi Beta Kappa zrzeszającego najwybitniejszych studentów w USA. I wyjechała do Londynu na stypendium Marshalla w London School of Economics i St Antony's College w Oksfordzie. Była bardzo dobrą studentką.
W 1989 r. przyjechała po raz pierwszy do Polski jako korespondentka kilku amerykańskich dzienników, w tym "Washington Post". Wtedy poznała Radosława Sikorskiego.

Razem z nim i innym polskim dziennikarzem Krzysztofem Leskim ruszyła do Berlina natychmiast po tym, gdy zaczęło się obalanie muru berlińskiego, a kanclerz Helmut Kohl przerwał swoją wizytę w Warszawie, by natychmiast wrócić do kraju.
W 1997 r., już jako żona Radosława Sikorskiego, zamieszkała w Polsce na stałe, w Chobielinie pod Bydgoszczą. Mają dwóch synów: Aleksandra i Tadeusza. Chłopcy są dwujęzyczni, Applebaum rozmawia z nimi po angielski, Sikorski po polsku.

Applebaum cały czas pracuje jako dziennikarka, ostatnio pisze felietony o polityce zagranicznej dla "Washington Post". Nie da się ukryć, że w niektórych kręgach jest równie wpływowa jak jej mąż, który nie kryje ambicji na karierę międzynarodową. Jak pisała ostatnio "Polska", jego celami mogą być stanowiska sekretarza generalnego NATO lub następcy lady Ashton jako szefa europejskiej dyplomacji. Ale decyzja jego żony, by przyjąć polskie obywatelstwo, świadczyć też może o ambicjach krajowych - choćby o prezydenturze w 2020 r.

Współpraca: Dorota Kowalska