Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aron Stasiak chciałby pozostać w Górniku Łęczna

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
W sezonie zakończonym awansem do Fortuna I ligi, Aron Stasiak był jedną z ważnych postaci w składzie Górnika Łęczna. Są szanse na to, że 21-letni zawodnik pozostanie w zespole zielono-czarnych na dłużej.

W minionych rozgrywkach wychowanek Trójki Węgorzyno wystąpił dla łęczyńskiej drużyny w 30 meczach, tylko osiem razy nie wychodząc na boisko w podstawowej jedenastce. W tym czasie zanotował sześć goli i pięć asyst. - Miałem duże zaufanie od trenera Kieresia i starałem się w jakimś stopniu odpłacać na nie dobrą grą oraz liczbami na boisku - mówi Stasiak. - Z mojego indywidualnego dorobku jestem bardzo zadowolony. Miałem też słabsze momenty, w których trener był na mnie zły i dochodziło do rozmów indywidualnych. Najważniejsze jednak, że nie załamywałem się uwagami, tylko wyciągałem wnioski, starałem się wyciągać z podpowiedzi jak najwięcej i zakończyć sezon w wyjściowym składzie - dodaje.

Początki Stasiaka w ekipie zielono-czarnych nie były łatwe. W rundzie wiosennej sezonu 2018/19 nie był w stanie zdobyć debiutanckiego gola dla Górnika, pomimo dużej ilości minut spędzonych na boisku, a także sytuacji, które marnował niemal w każdym spotkaniu. Wtedy najczęściej był jednak wystawiany w roli napastnika. Trener Kamil Kiereś zdecydował się przesunąć go na skrzydło i to było dobre posunięcie. - Pasuje mi taka rola. Zawsze będę grać tam, gdzie wystawi mnie trener. Nie ważne, czy to będzie pierwsza, czy druga linia. Najważniejsze jest dla mnie to, że regularnie wybiegam na boisko. Poprzedni sezon był dla mnie w zasadzie pierwszym w seniorskiej piłce. Nie ma co ukrywać, że w pierwszej rundzie odbiłem się od przysłowiowej ściany. Musiałem więc zacisnąć zęby i jeszcze ciężej pracować na treningach. Jak widać, to zaowocowało. Trener zaczął mnie wystawiać coraz częściej do gry. To dodało mi pewności siebie i moja gra wyglądała lepiej. Uważam, że byłem dobrze przygotowany fizycznie, ale nie umiałem tego wykorzystać. Dlatego podpatrywałem starszych, bardziej doświadczonych kolegów, głównie Leandro, który bardzo dobrze potrafi „grać ciałem”. Wskazówki okazały się bardzo pomocne - tłumaczył zawodnik w rozmowie z Kurierem w trakcie rundy jesiennej ostatniej drugoligowej kampanii.

Piłkarz pochodzący z Kamienia Pomorskiego przyznaje, że najważniejszy był dla niego awans Górnika na wyższy poziom rozgrywkowy. Dlatego wraz z całym zespołem Stasiak hucznie świętował promocję na wyższy szczebel, wywalczoną pomimo wielu trudności i zawirowań w trakcie zakończonej niedawno kampanii. - Liga była w tym sezonie specyficzna, nawet patrząc na tabelę. Wiele drużyn do ostatniej kolejki walczyło o awans, baraże lub o to, by nie znaleźć się w strefie spadkowej. Jeśli chodzi o nasz zespół, to mieliśmy w tych rozgrywkach gorsze momenty, była seria kilku porażek z rzędu na początku wiosny. Wyciągnęliśmy jednak wnioski ze słabszych okresów. Wiedzieliśmy, co chcieliśmy grać i odbiliśmy się. Mimo wszystko zawsze byliśmy w czubie tabeli. Do końca sezonu graliśmy potem już solidnie, a drużyny, które z nami rywalizowały, gubiły punkty. My dużo oczek zdobyliśmy jesienią, dlatego nasz margines błędu był większy. Dzięki temu jesteśmy teraz w I lidze. - uważa zawodnik.

Stasiak jest graczem Górnika od stycznia 2019 roku, gdy został wypożyczony z Pogoni Szczecin, z opcją wykupu. 21-latek ma wciąż ważny kontrakt z "Portowcami", aczkolwiek póki co nie wydaje się, by klub z województwa zachodniopomorskiego wiązał z nim plany na najbliższy sezon. Szczecinianie rozpoczęli 2 sierpnia przygotowania do nowych rozgrywek, które rozpoczną za trzy tygodnie. W grupie 21 zawodników, którzy trenują z zespołem, nie ma Arona. Czy to oznacza, że skrzydłowy pozostanie na dłużej w Łęcznej? - Wywalczyłem awans z Górnikiem i chciałbym dalej w nim grać. Zobaczymy, jak potoczą się rozmowy pomiędzy klubami - mówi piłkarz, który w nadchodzących rozgrywkach nie będzie miał już statusu młodzieżowca.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna świętował awans do I ligi w Legionowie. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski