Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Gadzicki (trener futsalistów AZS UMCS Lublin): Po losowaniu cieszyliśmy się, że trafiliśmy na klasowego przeciwnika

Krzysztof Szuptarski
Michał Piłat / AZS UMCS Lublin
- Przyjeżdża do nas obrońca tytułu, ale my chcemy jak najdalej zajść w tych rozgrywkach i przede wszystkim chcemy zagrać dobre spotkanie - mówi Artur Gadzicki, trener futsalistów AZS UMCS Lublin, którzy w środę o godzinie 20.30 zmierzą się w hali Globus z Cleareksem Chorzów.

Przed Wami występ w 1/8 finału rozgrywek o halowy Puchar Polski. Do Lublina przyjedzie obrońca tytułu, drużyna z ekstraklasy - Clearex Chorzów. Jak nastroje przed meczem?
Wiadomo, że przyjeżdża do nas obrońca tytułu, ale my chcemy jak najdalej zajść w tych rozgrywkach i przede wszystkim chcemy zagrać dobre spotkanie. Po losowaniu cieszyliśmy się, że trafiliśmy na klasowego przeciwnika. Na pewno nie przestraszymy się rywala, gdyż po to jest puchar, żeby grać i zrobić dobre wrażenie. Nie uważam, że stoimy na straconej pozycji, a jak pokazały już tegoroczne rozgrywki, ekstraklasowe drużyny odpadały z Pucharu Polski z teoretycznie słabszymi ekipami, więc i my możemy postarać się pokusić o niespodziankę.

Jaka jest recepta na wygranie z renomowanym zespołem z Chorzowa?
Jak wiadomo Puchar Polski rządzi się swoim zasadami i to jest cała kwintesencja tych rozgrywek. Z zespołem Cleareksu musimy zagrać jak tylko najlepiej potrafimy, żebyśmy sobie potem nie pluli w brodę, a przede wszystkim zostawić serce na boisku. W ostatnim ligowym, zremisowanym meczu z Heiro Rzeszów zdecydowanie na zbyt wiele pozwalaliśmy naszym rywalom. Zawiodła nas defensywa, a o poczynaniach pod bramką rzeszowian szkoda mówić. Z Cleareksem taka gra może skończyć się dla nas wysoką porażką. Wierzę, że wszystko jest w głowach zawodników i potrafią oni wyciągnąć wnioski z ostatnich niezbyt dobrych dwóch meczów. Jeśli będą wierzyć, że są w stanie zagrać dobre spotkanie, to o wynik z chorzowianami nie boję się.

Czy wszyscy najlepsi zawodnicy w lubelskiej ekipie są w pełni sił?
Niestety, ale mamy także swoje problemy kadrowe. W środę na pewno nie zagrają Mateusz Szafrański i Grzegorz Fularski, natomiast po dłuższej przerwie powróci do nas Karol Banachiewicz. Wielu zawodników gra teraz również w sparingach na trawie, reprezentując barwy różnych zespołów. Tym samym, ryzyko kontuzji znacznie wzrasta.

W niedzielę czeka was kolejny mecz w I lidze z ekipą GSF Gliwice. Jak ocenisz tego przeciwnika?
To rywal zbliżony poziomem do nas. Ten sezon w pierwszej lidze jest dla nas bardzo nierówny. Liczę jednak, że poradzimy sobie z GSF Gliwice i będziemy piąć się w górę tabeli.

Wierzę, że wszystko jest w głowach zawodników i potrafią oni wyciągnąć wnioski z ostatnich niezbyt dobrych 2-óch meczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski