Autobus wodorowy nie może ruszyć z miejsca. ZTM wydłużył o miesiąc procedury przetargowe. To już druga taka zmiana. Powód?

- Wydłużenie terminu otwarcia ofert ma oczywiście związek z pytaniami składanymi przez wykonawców – informuje Monika Białach z ZTM.

Chodzi o przetarg na dostawę autobusu napędzanego wodorem. Będzie to to pierwszy taki pojazd w Lublinie. Ile ZTM będzie musiało za niego zapłacić dowie się najwcześniej za miesiąc.

To już druga zmian terminu otwarcia ofert. Pierwotnie ZTM miał się zapoznać z nimi na początku marca. Wówczas zmiana terminu również była argumentowana pytaniami potencjalnych dostawców. Obecnie na wydłużenie czasu postępowania wpływ ma jeszcze jeden element.

- Analizujemy również potencjalne zmiany specyfikacji, poparte konsultacjami z instytucjami wdrażającymi projekt – mówi Białach.

- Zmiany, o których wspomniałam mają potencjalny charakter, w związku z tym za wcześnie jest aby o nich mówić – twierdzi Białach.

Autobus wodorowy może być najdroższym pojazdem w lubelskiej komunikacji miejskiej. ZTM szacuje koszt jego zakupu na ok. 3,5 mln zł. Ma być pojazdem „krótkim”, czyli mieć ok. 12 m długości. Będzie musiał pomieścić nie mniej niż 70 pasażerów, przy czym minimalna liczba miejsc siedzących to 27. Autobus musi być niskopodłogowy. Na wyposażeniu ma mieć automat do sprzedaży biletów (płatności wyłącznie zbliżeniowe), w pojeździe musi być wydzielona przestrzeń na wózek inwalidzki.

ZTM ocenia, że „wodorowiec” przewożąc pasażerów będzie pokonywał przez cały dzień ok. 300 km.

Zwycięzca przetargu na dostawę pojazdu ma mieć od 9 do 12 miesięcy. To oznacza, że autobus w Lublinie pojawi się w pierwszej połowie 2023 r.

- Zakładamy, że termin dostawy autobusu wodorowego nie ulegnie zmianie – przekonuje Białach.