Awantura o nyskę ze Szczebrzeszyna. Sprawa oburzyła jednego z samorządowców. Zapowiada zgłoszenie do prokuratury

Dariusz Jóźwiak
Rafał Kowalik/Archiwum prywatne
Rafał Kowalik, radny ze Szczebrzeszyna złożył ofertę w przetargu w wysokości 100 tys. zł. za 33 - letnią nysę, która należała do miejscowej szkoły podstawowej. Jednak do dziś nie wpłacił deklarowanej kwoty. Sprawa oburzyła Piotra Zygarskiego, samorządowca. Chce zawiadomić prokuraturę.

- Złożę w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez radnego ponieważ nie zrobiła tego sama prokuratura - mówi nam Piotr Zygarski, były kandydat na posła z okręgu chełmskiego (w 2019 roku znalazł się na liście Koalicji Obywatelskiej). I dodaje: - Moim zdaniem prokurator już dawno powinien wszcząć postępowanie w kierunku oszustwa przez urzędnika państwowego, jakim jest pan radny.

- Rafał Kulik oszukał mieszkańców ponieważ rozpoczął publiczną zbiórkę pieniędzy na nysę już po tym, jak złożył ofertę w przetargu, a potem wygrał ten przetarg. Moje pytanie brzmi: co zrobi radny, jeżeli w ramach zbiórki nie uda mu się zebrać tej kwoty? - pyta Zygarski. - To oszustwo ponieważ nie można licytować, gdy się nie ma pieniędzy. W taki sposób można zablokować wiele przetargów - tłumaczy autor pozwu.

- Osobiście nie znam radnego i nie widziałem tego samochodu na oczy. To, co teraz robię, robię, aby prawo w Polsce było przestrzegane zwłaszcza przez urzędników publicznych - skwitował Zygarski.

Co na to radny?

- To nieprawda, że jestem oszustem, ponieważ chcę zapłacić za nyskę - zapewnia Rafał Kowalik. - Szerząc plotki, że nie mam zamiaru zapłacić, ten człowiek staje się kłamcą. Mam środki na zapłatę za nyskę, a samą zbiórkę rozpocząłem na początku lipca, czyli przed złożeniem oferty w przetargu - dodaje.

- Mam jeszcze czas, aby wpłacić pieniądze i jeśli zechcę, to w każdej chwili mogę samochód zabrać. Poza tym, pan Zygarski myli pojęcia, bo licytacja a przetarg kopertowy różnią się od siebie - podkreśla radny. I zapowiada złożenie wniosku o zniesławienie w momencie gdy zostanie oddalona sprawa, którą chce wnieść Piotr Zygarski.

Radny Kowalik mówi też, co znalazł w dokumentach samochodu: - Okazało się, że nyska przez ostatnie 20 lat nie miała opłacanego obowiązkowego ubezpieczenia OC. To bardzo komplikuje sytuację związaną z samochodem, ponieważ najprawdopodobniej nikt nie zechce go ubezpieczyć do czasu aż ta sytuacja nie zostanie unormowana. Oprócz tego w sprawę może się włączyć ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny i wówczas nałożona zostanie kara. Tylko też nie wiem na kogo - czy na mnie czy na szkołę - wyjaśnia.

Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie