Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy brązowym medalistą PGNiG Superligi. Wygrana w Zabrzu na koniec sezonu. Zobacz zdjęcia

Krzysztof Szuptarski
fot. PGNiG Superliga
Po wyjazdowym zwycięstwie z Górnikiem Zabrze 28:22, szczypiorniści Azotów Puławy sięgnęli po brązowy medal PGNiG Superligi w sezonie 2020/21. W ostatnim meczu najskuteczniejsi w szeregach puławian byli Bartosz Kowalczyk i Łukasz Rogulski, którzy zanotowali na swoim koncie po sześć trafień.

Sytuacja w tabeli ułożyła się tak, że ostatnia kolejka rozgrywek miała zadecydować, który z tych dwóch zespołów stanie na najniższym stopniu podium. Puławianie mieli jeden punkt przewagi nad Górnikiem i aby zając trzecie miejsce na koniec sezonu, musieli co najmniej zremisować sobotnie starcie w Zabrzu w regulaminowym czasie.

– Wszyscy w Puławach wiemy o co gramy, więc motywacja nie jest nam potrzebna. U wszystkich widać zaangażowanie i chęć, żeby pojechać do Zabrza i po prostu wygrać – mówił przed meczem Bartosz Kowalczyk, rozgrywający Azotów Puławy. – Do takich spotkań absolutnie nie trzeba motywować. Myślę, że drużynę teraz trzeba trochę temperować i tonować. Wola walki i motywacja jest naprawdę bardzo duża – dodał z kolei Robert Lis, szkoleniowiec puławian.

Na początku mecze oba zespoły raziły nieskutecznością w ofensywie, a pierwsza bramka padła dopiero w 4 minucie po celnym rzucie Łukasza Rogulskiego. Gospodarze szybko wyrównali, jednak chwilę potem po kolejnym trafieniu Rogulskiego, goście ponownie mieli jedną bramkę zaliczki 2:1. W 11. minucie po dwóch kolejnych golach Jana Czuwary, zabrzanie po raz pierwszy w tym pojedynku wyszli na prowadzenie (4:3). Kilka świetnych interwencji Martina Galii w połączeniu z bramkami Iso Sluijtersa, pozwoliły miejscowym na serię trzech trafień i odskoczenie na 7:4. Azoty nie poddawały się i na półtorej minuty przed końcem pierwszej połowy, doprowadziły do remisu po 12. Ostatecznie przed zejściem na przerwę, po celnym rzucie karnym Bartłomieja Tomczaka, Górnik ponownie wyszedł na prowadzenie jedną bramką.

Po zmianie stron podopieczni trenera Roberta Lisa zanotowali serię 3:0, odskakując na dwie bramki (15:13). Co prawda gospodarzom udało się doprowadzić do remisu po 16, ale kilka minut później Rogulski wyprowadził Azoty na prowadzenie trzema trafieniami (22:19). Po kolejnych golach Antoniego Łangowskiego oraz dwukrotnie Dawida Dawydzika, przewaga gości wzrosła aż do sześciu bramek (25:19), a do końca potyczki pozostawało zaledwie osiem minut. Puławianie nie dali się już dogonić, wygrywając ostatecznie 28:22.

Tym samym, Azoty po raz czwarty w historii klubu sięgnęły po brąz PGNiG Superligi. Poprzednie medale z tego kruszcu puławianie zdobywali w latach 2015-2018.

Górnik Zabrze – Azoty Puławy 22:28 (13:12)

Górnik: Galia, Skrzyniarz – Daćko 5, Tomczak 4, Sluijters 4, Gogola 4, Czuwara 2, Buszkow 1, Łyżwa 1, Dudkowski 1, Kondratiuk, Bis, Bondzior, Adamuszek, Krawczyk, Gliński. Kary: 6 min. Trener: Marcin Lijewski

Azoty: Zembrzycki, Bogdanow, Borucki – Kowalczyk 6, Rogulski 6, Akimenko 4, Łangowski 3, Dawydzik 3, Jurecki 2, Przybylski 2, Jarosiewicz 1, Gumiński 1, Baranowski, Seroka, Szyba, Podsiadło. Kary: 8 min. Trener: Robert Lis

ZOBACZ TAKŻE:

Piłkarz Górnika Łęczna, Bartłomiej Kalinkowski wziął ślub z ...

Kibice na meczu Motoru Lublin w Częstochowie. Zobacz zdjęcia

Piękniejsza strona żużla. Poznaj partnerki zawodników znanyc...

Najpiękniejsze szczypiornistki PGNiG Superligi kobiet. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski