Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin - Start Lublin: Rewolucji nie było, ale wstydu też nie

DH
AZS Koszalin-Start Lublin
AZS Koszalin-Start Lublin Jacek Wójcik/Polska Press
Koszykarski Start Lublin pod wodzą zatrudnionego w czwartek trenera Michała Sikory przegrał w Koszalinie z AZS-em 76:84. Nowy szkoleniowiec rewolucji nie wywołał, ale w końcu lublinianie zagrali niezłe, ambitne spotkanie.

W zasadzie to już drugi debiut Sikory jako samodzielnego trenera Startu. W grudniu, jako szkoleniowiec tymczasowy, objął zespół czerwono-czarnych po zwolnieniu Pawła Turkiewicza. Wtedy mógł wykazać się tylko w jednym meczu, bo po sensacyjnej wygranej nad Stelmetem Zielona Góra włodarze klubu powierzyli drużynę Dušanowi Radoviciowi. Serb, po serii fatalnych wyników, także stracił posadę, a Sikora w czwartek po raz drugi przyjął rolę „strażaka”. Tym jednak razem dotychczasowy asystent przejmie stery na dłuższy okres, bo jego umowa ma potrwać co najmniej do końca sezonu.

Drugiego pierwszego razu 36-letni trener na pewno nie będzie wspominał latami, choć z innej strony nie powinien też wiele sobie zarzucać. Start przegrał, ale zagrał dobre, ambitne zawody.

Czerwono-czarnym do szczęścia zabrakło punktów straconych w bardzo słabej pierwszej kwarcie. Gospodarze grali niezwykle agresywną defensywą, przez co lublinianie mieli problem z rozgrywaniem. Nie dochodzili do zbyt wielu pozycji, stąd niewielki dorobek punktowy.

Przez trzy pozostałe części Start stawiał AZS-owi twardy opór. Optycznie to przyjezdni byli zespołem prowadzącym grę. Koszalinianie zdobywali za to sporo punktów po szybkich atakach wykańczanych głównie przez Patrika Audę.

W końcówce lublinianie byli blisko odwrócenia losów spotkania, bo dwukrotnie niwelowali ponaddziesięciopunktową stratę do różnicy zaledwie pięciu-sześciu punktów. W czwartej części prezentowali się naprawdę dobrze i osiągnęli swój trzeci najlepszy wynik punktowy w jednej kwarcie w całym sezonie.

W ostatecznym rozrachunku do zwycięstwa zabrakło kilku oczek różnicy z pierwszych dziesięciu minut, ale dobra gra w Koszalinie pozwala optymistycznie spoglądać na przyszłość drużyny. Widać było, że gracze Startu pod batutą Sikory odżyli i po kilku tygodniach posuchy można pochwalić ich za wielką ambicję.

AZS Koszalin 84
Start Lublin 76
Kwarty: 25:13, 18:19, 22:19, 19:25;
AZS: Auda 21, Hannah 17, Mielczarek 14, Dąbrowski 10, Pecháček 8, Łukasiak 6, Witliński 4, Nowakowski 2, Wadowski 2, Śpica, Walton. Trener: David Dedek
Start: Czujkowski 16, Trojan 16, Kellog 13, Małecki 10, Grzeliński 7, Jeftić 5, Kowalski 5, Ciechociński 2, Myśliwiec 2, Poole, Popović. Trener: Michał Sikora

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski