Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Bardziej niż kiedykolwiek wierzę w awans jeszcze w tym sezonie”. Gonçalo Feio po meczu z Polonią

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Portugalczyk objął Motor 19 września. Przegrana z Polonią jest jego pierwszą)
(Portugalczyk objął Motor 19 września. Przegrana z Polonią jest jego pierwszą) fot. Motor Lublin
Motor Lublin w siódmym meczu pod wodzą Portugalczyka, Gonçalo Feio, doznał pierwszej porażki. Pogromcą żółto-biało-niebieskich okazał się wicelider, Polonia Warszawa. O wyniku przesądził gol Marcina Kluski.

Od początku spotkanie stało na dobrym poziomie. Więcej z gry mieli gospodarze, którym jednak brakowało wykończenia. Bliski szczęścia w 24. minucie był choćby Rafał Król, ale piłkę zmierzającą do bramki wybił obrońca, Eryk Mikołajewski. Goście zostali zepchnięci, ale brakowało wykończenia.

Nie byliśmy jeszcze na tyle solidni w ataku pozycyjnym, jak będziemy. To element, który wymaga czasu i pracy. Mimo wszystko stworzyliśmy sytuacje zarówno w ten sposób, jak też po stałych fragmentach czy kontrataku – uważa trener Motoru, Gonçalo Feio.

Zespoły udały się szatni przy remisie 0:0. – Bardzo trudna, ale i zła była dla nas pierwsza połowa. Cierpieliśmy w niej, całkowicie oddając gospodarzom pole gry. Grali swobodnie piłką, my natomiast mieliśmy dużo kłopotów. W przerwie pokazaliśmy jednak zawodnikom materiał z boiska, a po zmianie stron drużyna poprawiła to, co wcześniej było złe. Przeciwnik nie operował już tak piłką, a nam zaczęło to wychodzić już nieco lepiej. Pojawiły się okazje bramkowe – opisuje szkoleniowiec gości, Rafał Smalec.

Pierwsza już w 46. minucie, ale Michał Bajdur nie sięgnął piłki dośrodkowanej od Michał Biedrzyckiego. Drugie ostrzeżenie dla miejscowych pojawiło się w 51. minucie, kiedy to Marcin Kluska przestrzelił o centymetry. Kolejna okazja, dosyć sytuacyjna, zakończyła się golem właśnie Kluski (0:1).

Po stracie gola wiara w zespole nie zgasła. W końcówce jednak nie dominowaliśmy, jakbym tego chciał. To na pewno jeden z punktów, nad którym musimy pracować. W przyszłości musimy to robić lepiej – zauważa Feio.

W 74. minucie boisko opuścił 20-letni Jakub Lis, który po raz pierwszy w Motorze zaczął w wyjściowej jedenastce. – Jest to piłkarz, który bez względu czy dostawał szansę czy nie, to zawsze pracował na wysokich obrotach. Bez względu czy był w rezerwach, czy siedział cały mecz na ławce, zawsze tak samo. Jeśli chodzi o wyniki motoryczne, ciągle w czołówce – chwali skrzydłowego trener Motoru. – Zależy mi, by być sprawiedliwym. Zatem kto u mnie pracuje w ten sposób, prędzej czy później, dostanie swoją szansę. Teraz pokora, bo jest dużo rzeczy, które mógł zrobić lepiej. My jesteśmy jednak po to, żeby mu w tym pomóc – dodaje.

Napastnika Ezanę Kahsay zmienił natomiast Jakub Szuta. Feio nie zdecydował się na dwójkę z przodu. – Nie przyszło mi nawet to do głowy, ponieważ nie jest to rozwiązanie, które mamy wypracowane. Przyjdzie przerwa zimowa i może dojdzie do momentu, gdy może zagramy dwójką napastników. Póki co jednak robimy tylko rzeczy, które trenowaliśmy – wyjaśnia.

Motor naciskał, ale nie zdołał wyrównać. – Przede wszystkim chciałem powiedzieć, że jestem bardzo dumny ze swojego zespołu. Uważam, że byliśmy lepsi od Polonii w każdej fazie gry, ale to rywale wygrali, więc pewne rzeczy mogliśmy zrobić lepiej. Popełniliśmy błąd i straciliśmy gola. Inne błędy skutkowały tym, że gola nie strzeliliśmy, ale to my byliśmy lepsi. Taki jest jednak sport, że nie zawsze wygrywa lepszy. Zwyciężyła drużyna rywali, czego im gratuluję – komentuje trener Feio. – Polonia świętowała trzy punkty, jakby zdobyła mistrzostwo. Ale spokojnie – my do Warszawy jedziemy na koniec. Na Konwiktorskiej też będziemy się cieszyć – podkreśla.

Mimo porażki w Motorze atmosfera dobra, bo i gra też jest dobra. – Powiedziałem to w szatni, ale powtórzę to wszystkim. Jeśli dzisiaj graliśmy z najlepszym zespołem w tej lidze, to my jesteśmy lepsi. Jestem dumny. Po tym, co dzisiaj widziałem, bardziej niż kiedykolwiek wierzę w awans jeszcze w tym sezonie. Jednak musimy to zrobić na boisku – zapowiada portugalski szkoleniowiec. – Moi piłkarze mają zakaz spuszczania głów w dół. Oczywiście jest frustracja, bo w sporcie się jest, żeby wygrywać. Zawodnicy jednak muszą znać swoją wartość, bo ta liga już ją poznała. To kapitalni ludzie oddani swojemu zawodowi. Takiej szatni, jaką my mamy, w tym sporcie nie spotyka się zbyt często – kończy Gonçalo Feio.

Seria Motoru zakończona. Na Arenie górą Polonia [ZDJĘCIA]

Po 17. kolejkach Motor zajmuje 13. miejsce, do strefy barażowej tracąc dziewięć punktów. Feio przejął zespół, gdy ten był ostatni w tabeli (18. miejsce).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski