Za dwa tygodnie rusza ekstraklasa i wyniki ze spotkań sparingowych potwierdzają, że się nam szykuje wyjątkowo ciekawy sezon.
Też tak uważam. Myślę, że jest kilka zespołów o podobnym poziomie, jeśli nie równym. Oczywiście, kadrowo dwie drużyny mocno odbiegają od pozostałych, ale walki na pewno nie zabraknie, bo każdy będzie chciał wygrać z Płockiem czy z Kielcami. Liga będzie bardzo ciekawa.
Po Waszych występach na turniejach w Kwidzynie i Morągu czujecie się mocni?
Przede wszystkim wierzymy w siebie i znamy swoją wartość. Na treningach robimy wszystko, aby naszą grę jeszcze ulepszyć. Ja patrzę z optymizmem w przyszłość.
Właściwie to cały czas borykacie się z urazami lub chorobami, więc tak naprawdę jeszcze nie pokazaliście w pełni na co Was stać?
Faktycznie od ponad półtora tygodnia nie trenujemy w pełnym składzie. Brakuje kilku zawodników, którzy odgrywają ważne role w naszym zespole i dopiero jak wrócą, będziemy mogli już konkretnie wszystko poustawiać. Ale ci, którzy trenują, też wiedzą o co chodzi i cały czas szlifujemy to, co nowego wprowadził do naszej gry trener Motyczyński.
Trener zapowiadał, że potrzebuje czasu, aby poznać drużynę, a Wy już przyzwyczailiście się do nowych metod treningowych?
Trener jest fajnym człowiekiem i złapał z nami wspólny język. My też jak najbardziej chcemy z nim współpracować. Ma dużą wiedzę szkoleniową, która poparta naszą ciężką pracą może dać w tym sezonie niezłe wyniki. Oby się to wszystko ułożyło, trzeba tylko czekać na pierwsze mecze. Jeżeli nasza współpraca będzie nadal tak dobra, jak obecnie, to wydaje mi się, że o wynik można być spokojnym. A bardzo chcemy wygrać medal i mocno w to wierzymy.
To Pan ma być siłą napędową zespołu. W tamtym sezonie przez kontuzję nie mógł Pan walczyć o tytuł króla strzelców. W tym roku postara się Pan o to miano?
Przede wszystkim chciałbym, aby każdy z nas pokazał na co go stać i żebyśmy wszyscy dali z siebie tyle, ile możemy. Wtedy powalczymy o medal, a bardzo mi na nim zależy. Dlatego sam tytuł króla strzelców nie jest dla mnie najważniejszy.
Mimo że sezon rozpoczniecie od meczu z beniaminkiem Nielbą Wągrowiec, o zwycięstwo wcale nie będzie łatwo?
Pamiętamy sytuację z poprzedniego sezonu, gdy zespół z Gorzowa podejmował Płock. Wisła chyba trochę zlekceważyła beniaminka i zakończyło się niespodzianką. Ważne, żeby w tym roku nic takiego się nie wydarzyło. Musimy rozpocząć od zwycięstwa, bo wiemy, jak trudne mecze później nas czekają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?