- Któregoś dnia zadzwonił telefon. Kobiecy głos zakomunikował mi, że wygrałem pół miliona. Nie uwierzyłem. Powiedziałem, żeby przestała ze mnie żartować - opowiada 60-latek. Dał się przekonać dopiero po kilku rozmowach z koordynatorami loterii. W piątek jedzie do Warszawy na wielką galę finałową konkursu.
Co zrobi z wygraną? - Mam nadzieję, że nie przepiję - mówi. - Planuję kupić małe mieszkanie i otworzyć własny biznes, najlepiej w gastronomii, bo na gotowaniu znam się najlepiej. Marzy mi się budka z dobrym, polskim jedzeniem, kiełbaskami z grilla, bigosem - zdradza.
Pan Marek wysłał aż siedem "pustych" SMS-ów. Wydał trochę pieniędzy, ale... opłacało się!
O panu Marku pisaliśmy niedawno przy okazji kontroli NIK-u zbadała dotyczącej pozyskiwania lokali socjalnych przez samorządy: NIK: W Lublinie brakuje lokali socjalnych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?