- Jedziemy do Hiszpanii walczyć, jesteśmy nastawione bojowo, chcemy wygrać i przywieźć do Lublina jak najkorzystniejszy dla nas rezultat - gwarantuje Joanna Drabik, kołowa nowych mistrzyń Polski.
Tę bitwę lubliniankom przyjdzie stoczyć w pięknych okolicznościach przyrody. Gran Canaria to bowiem wyspa położona na Oceanie Atlantyckim, tuż obok północno-zachodniego wybrzeża Afryki. Właśnie tam, w prowincji Las Palmas, które jest stolicą wyspy, MKS zmierzy się z aktualnie trzecią drużyną ligi hiszpańskiej.
Ekipa prowadzona przez Antonio Moreno do niedzielnego meczu nie podejdzie raczej w dobrych nastrojach. Jego podopieczne w ostatnią środę przegrały 28:33 z Rincon Fertilidad Malaga, który, co ciekawe, był rywalem MKS w ćwierćfinale międzynarodowych rozgrywek.
W poprzedniej kolejce División de Honor szczypiornistki Gran Canarii, która w swoim składzie ma m.in. bramkarską legendę, Silvię Navarro, zremisowały natomiast z BM Granollers, a ostatnie ligowe zwycięstwo odniosły blisko miesiąc temu, 11 kwietnia. Lepiej radziły sobie jednak właśnie w Challenge Cup, gdzie w półfinale zawodów wyeliminowały obrońcę trofeum Lokomotivę Zagrzeb. Nie obyło się to jednak bez trudności, bo oba spotkania dwumeczu zakończyły się remisem, a Hiszpanki awansowały do finału tylko i wyłącznie dzięki rzuceniu większej liczby bramek na wyjeździe. Trzeba przy tym pamiętać, że Challenge Cup to puchar, w którym Gran Canaria czuje się dobrze, a świadczyć o tym może chociażby fakt, że to właśnie ta drużyna triumfowała w tych rozgrywkach w sezonie 2015/2016.
- Wstępnie przeanalizowałyśmy już przeciwniczki, jednak musiałyśmy jeszcze rozegrać spotkanie z Energą AZS Koszalin. Teraz jednak skupiamy się już w pełni na najbliższych rywalkach - mówi Joanna Drabik, która we wspomnianym środowym starciu wygranym przez MKS 29:23, rzuciła cztery bramki.
- Mecz z Energą pozwolił nam przećwiczyć elementy taktyczne i pewne zachowania w obronie, które mogą nam pomóc w niedzielę. W Hiszpanii chcemy zagrać jak najlepsze spotkanie i uzyskać jak najlepszy rezultat - zapewnia z kolei rozgrywająca lubelskiej drużyny, Kinga Achruk.
- Po wstępnej analizie wiemy, że Gran Canaria prezentuje podobny styl gry do ekipy z Koszalina. Środowe zawody były więc dobrym przetarciem przed finałem - dodaje skrzydłowa MKS, Małgorzata Rola.
Zawodniczki z Hiszpanii zdają sobie sprawę, że MKS nie będzie łatwym rywalem, a o zwycięstwo, szczególnie w rewanżu w hali Globus, będzie ciężko. - Wiemy, że nasz przeciwnik jest bardzo silny i ma dobre zawodniczki, a także świetnych kibiców, którzy w domu na pewno im pomogą tak, jak to było w półfinale. My jednak lubimy grać w tych rozgrywkach i myślę, że wyjdziemy z nich zwycięsko - powiedziała hiszpańskim mediom skrzydłowa Rocasy, Carmen Toscano.
Początek pierwszej odsłony finałowego dwumeczu zaplanowano na godz. 14 czasu polskiego. Rewanż zostanie natomiast rozegrany za tydzień, 13 maja o godz. 20.15. Transmisję obu spotkań EHF Challenge Cup będzie można obejrzeć w TVP Sport.
Ciężka końcówka
Szczypiornistki MKS, mimo że zapewniły sobie już tytuł mistrzyń Polski, mają bardzo pracowitą końcówkę sezonu. Tuż po niedzielnym starciu w Hiszpanii lublinianki pojadą bowiem do Koszalina, gdzie po przeczekaniu jednego dnia, w środę zagrają kolejny, ligowy mecz z Energą AZS.
Dzień przed rewanżem w europejskim pucharze, lublinianki zmierzą się natomiast w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin. To spotkanie odbędzie się 12 maja o godz. 15, w Kaliszu.
Bilety na rewanż
Wejściówki na domowy mecz MKS Perła z Gran Canarią można kupować w siedzibie klubu przy ul. Kazimierza Wielkiego 8, a także poprzez stronę ticketik.pl. Bilet normalny kosztuje 20 zł, zaś ulgowy 10. Wejściówka VIP to wydatek rzędu 50 zł.
ZOBACZ TEŻ: Kibice dziękują zawodniczkom MKS za mistrzostwo Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?