Busiarze naginają przepisy

Gazeta pisze, że według obowiązującego rozkładu jazdy podróż z Lublina do Warszawy ma trwać ok. dwóch i pół godziny. Wczoraj inspektorzy drogowi udowodnili, że kierowca - jadąc zgodnie z przepisami - dociera na miejsce godzinę później niż przewiduje to rozkład jazdy. Punktualnie o godz. 7.30 inspektorzy z wojewódzkiej ITD podjechali na przystanek przy ul. Ruskiej w Lublinie i wsiedli w busa firmy Contbus. Uprzedzili kierowcę, że cały przejazd jest nagrywany na video. Całe 168 km do Warszawy kierowca pokonał zgodnie z przepisami. Jechał 50km/h w terenie zabudowanym, a poza nim z prędkością większą o 20km/h. W efekcie dojechał na miejsce z godzinnym opóźnieniem niż przewiduje to rozkład jazdy.

- Na bezpieczny i zgodny z przepisami przejazd, kierowca busa potrzebuje trzy i pół godziny, a nie dwie godziny i 40 minut, jak jest zapisane w rozkładzie jazdy - komentuje dla "Dziennika Wschodniego" wyniki kontroli Cezary Jurkowski, wojewódzki inspektor transportu drogowego.

Chociaż kontrola jednoznacznie to wykazała, to Urząd Marszałkowski, który wydaje pozwolenia dla przewoźników twierdzi, że nie miał żadnych sygnałów o nieprawidłowościach.

- Według ekspertyz rzeczoznawców z 2004 i 2005 r., na przejechanie tej trasy busem potrzeba 2 godziny 28 minut. Do tej pory nie mieliśmy żadnych sygnałów, że założony czas przejazdu jest zbyt krótki - twierdzi Michał Zdun, kierownik oddziału zezwoleń w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie.

- Wyśrubowane rozkłady powodują nagminne przekraczanie prędkości - twierdzi z kolei inspektor Jurkowski. Zapewnia również, że materiał z akcji trafi na biurko marszałka województwa i do policji. - Rozkłady trzeba natychmiast zmienić - dodaje.

Tą sprawą ma się zająć w najbliższy wtorek Zarząd Województwa.