Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była walka, ale punktów brak. Porażka w ostatnim meczu domowym [ZDJĘCIA]

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Wojciech Szubartowski
Siatkarze LUK Lublin przegrali w ostatnim domowym meczu sezonu z Treflem Gdańsk 1:3. Szanse na play-offy stracili jednak już wczoraj. To dlatego, że rywal w walce o najlepszą „ósemkę” – GKS Katowice pokonał w Warszawie Projekt 3:0.

Prawdopodobnie bardziej niż ten fakt, zmartwiła gospodarzy sytuacja z rozgrzewki. Właśnie w jej trakcie urazu doznał Wojciech Włodarczyk, który z tego powodu nie zagrał w starciu z Treflem.

Spotkanie z wyżej notowanym rywalem z Pomorza (9. miejsce), który wciąż liczy się w walce o play-offy od początku było bardzo równe. Trwała wymiana punkt za punkt. Po ładnej akcji miejscowych, rozpoczętej od dobrego przyjęcia, do remisu 6:6 doprowadził Bartosz Filipiak. Zawodnicy z Lublina zaczęli wypracowywać zaliczkę od ataku Konrada Stajera na 11:10. W Asem serwisowym popisał się Bartłomiej Filipak (13:11). W kolejnej akcji było już 14:11. Przewagę miejscowi utrzymywali aż do końca partii, dodatkowo jeszcze ją powiększając. LUK wygrał inauguracyjną odsłonę 25:19, a set zakończył się po błędzie własnym rywali.

Drugi rozpoczął się od efektownego ataku ze środka w wykonaniu Dawida Pruszkowskiego (1:0). Goście odpowiedzieli z lewego skrzydła (1:1). Na zagrywce stanął Mariusz Wlazły. Uderzył na tyle mocno, że z przyjęciem nie poradzili sobie gospodarze (1:2). Jednak także lublinianie dobrze serwowali. Przy stanie 3:4 asa posłał Jakub Wachnik i mieliśmy remis 4:4. Spotkanie stało na dobrym poziomie, ale sytuację zdawali się kontrolować przyjezdni, którzy z czasem zaczęli odskakiwać. Po ataku w aut Jana Nowakowskiego lublinianie tracili już cztery oczka (10:14). O czas poprosił Dariusz Daszkiewicz.

Po nim miejscowi radzili sobie zdecydowanie lepiej. Przy wyniku 14:16 piłkę w górze miał Filipak, ale atakujący gospodarzy został zatrzymany blokiem (14:17). Co się nie udało tym razem, udało się chwilę później i tablica pokazywała już 17:18. Wydawało się, że LUK jest na fali, ale większe doświadczenie wychodziło po stronie przyjezdnych. Lublinianie zbyt często grali do Filipiaka, co stało się zbyt przewidywalne.Trefl, kiedy punkt zdobył Dmytro Pashytskyy, prowadził już 23:19. Lublinianie podjęli jeszcze walkę w końcówce. Asem przy rezultacie 21:24 popisał się Filipak (22:24). Zrobiło się ciekawie. Trener gdańszczan – Michał Winiarski, aby ostudzić nieco zapędy lublinian, poprosił o przerwę. Nic z tego nie zrobił sobie Filipiak, który posłał kolejnego asa (23:24). W następnejj akcji rywale byli już bezbłędni, a partię ze środka zakończył Pashytskyy (25:23).

Początek trzeciej odsłony, podobnie do poprzednich, był bardzo wyrównany. Na pierwsze prowadzenie gospodarze wyszli po ataku Stajera (5:4). Drużyny prowadzeniem się jednak wymieniały. Kiedy na zagrywce stanął Pashytskyy, przyjezdni zdobyli trzy oczka z kolei (8:9). Chwilę później ukraiński środkowy popełnił błąd i mieliśmy remis (9:9). Kolejny fragment był lepszy dla Trefla. Po Asie Bartłomieja Lipińskiego zespół z Gdańska prowadził już 13:10. Różnicę w następnych akcjach jeszcze powiększył (12:17). Zaliczka okazała się wystarczająca, aby spokojnie zakończyć partię. To uczynił atakiem na pustej siatce Lipiński (20:25). Trefl prowadził w Lublinie 2:1.

Gospodarze nie zamierzali się poddawać. Po efektownym ataku Mateusza Jóźwika prowadzili 7:5. Kolejne dwie akcje wygrali jednak przyjezdni i tablica pokazywała remis 7:7. Siatkarze Trefla wydawali się minimalnie pewniejsi w swoich poczynaniach, co przekładało się na rezultat (11:13). Straty ze środka zmniejszył Stajer (12:13). W kolejnych akcjach ponownie lepiej radzili sobie goście. Pojedynczym blokiem na siatce popisał się Karol Urbanowicz (12:15). Zaliczka utrzymywała się, ale LUK bardzo ambitnie walczył. Ze środka „gwoździa” wbił Stajer. Było 20:22. W kolejnej akcji w aut piłkę posłali nieco poddenerwowani rywale (21:22). Zrobiło się naprawdę ciekawie. O czas poprosił szkoleniowiec gdańszczan. Po nim pojedynczy blok postawił Filipiak i wszystko zaczęło się od nowa (22:22). Lepiej z emocjami poradzili sobie jednak siatkarze Trefla. Przy stanie 23:24 na zagrywce stanął Lukas Kampa. Z jego serwisem nie poradził sobie zaskoczony Dustin Watten i mecz w hali Globus zakończył się.

MVP spotkania wybrany został przyjmujący gości – Bartłomiej Lipiński.

LUK Lublin – Trefl Gdańsk 1:3 (25:19, 23:25, 20:25, 23:25)

LUK: Filipiak 20, Wachnik 13, Stajer 12, Jóźwik 8, Nowakowski 4, Pająk 4, Romać 3, Sobala, Gniecki, Watten (libero), Gregorowicz (libero). Trener: Dariusz Daszkiewicz.

Trefl: Trefl: Lipiński 26, Wlazły 15, Mika 10, Urbanowicz 9, Pashytskyy 9, Kampa 3, Sasak 1, Kozub, Reichert, Łaba, Pruszkowski (libero), Olenderek (libero). Trener: Michał Winiarski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski