Czy wtorkowa rozprawa zmieniła sytuację chłopca?
- Wprawdzie rozprawa została ponownie odroczona, tym razem do 18 października, ale po raz pierwszy po rozprawie zobaczyłem że Państwo Kitowie są rozpromienieni, szczęśliwi. Powód: tym razem ktoś występował w ich imieniu. Był to mecenas Andrzej Turczyn z Koszalina, który zechciał zostać rzecznikiem interesów rodziców, zresztą pro bono, czyli absolutnie społecznie. Po raz pierwszy wreszcie ktoś się za nimi w sądzie ujął. Nasi wolontariusze pracują dla tej rodziny od kilku miesięcy - przywożą Sebastiana z domu babci w Opolu Lubelskim do rodziców w Bystrzycy.
Uważacie Państwo, że sąd nie ma racji izolując chłopca od rodziców?
- Przede wszystkim Sebastian nie powinien być zabrany z rodzinnego domu. To była drastyczna interwencja. Teraz warunki bytowe się znacznie poprawiły - chłopiec ma własny pokój, a w całym budynku przeprowadzono remont kapitalny. Ojciec chłopca, które przeszedł w lutym amputację nogi, jest już w pełni dyspozycyjny, a matka podjęła leczenie psychiatryczne. Wszystko świadczy za tym, że Sebastian powinien wrócić do rodzinnego domu. Naszą misją jest pomaganie ludziom takim jak państwo Kitowie. Wielu ludzi w podobnej sytuacji nie zna swoich praw, nie stać ich na pomoc biegłych, nie potrafią bronić swoich racji.
A chłopiec chce wrócić?
- Trzeba go odrywać od rodziców, kiedy ma wracać do babci. Poza tym pogorszyły się jego wyniki w nauce.
Rozmawiała Ewa Czerwińska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?