Celem powrót do strefy barażowej. Wisła Grupa Azoty Puławy w Wielką Sobotę podejmie Olimpię Elbląg

"Duma Powiśla" w poprzedniej kolejce po raz kolejny w rundzie wiosennej straciła punkty. Tym razem całą pulę, w wyjazdowym, przegranym starciu z walczącą o utrzymanie Garbarnią Kraków 1:4. Po tym meczu notowania Mariusza Pawlaka, trenera Wisły Grupy Azoty mocno spadły, ale jeszcze działacze biało-niebieskich nie zdecydowali się na zmianę szkoleniowca. Pawlak na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że to był jeden ze słabszych meczów swojej drużyny w jego 3,5 letniej kadencji (największy staż w lidze) w Puławach i, że wnioski zostaną szybko wyciągnięte. Czy tak się stanie przekonamy się niebawem, ale każda kolejna strata punktów nie poprawia sytuacji Pawlaka.

– W Krakowie zagraliśmy najsłabszy mecz w trwającej kampanii – mówi Przemysław Skałecki, obrońca Wisły Grupy Azoty. – Ciężko cokolwiek powiedzieć, bo od początku spotkania to my napieraliśmy i byliśmy bliżej zdobycia bramki. Po pierwszych 10. minutach nie spodziewaliśmy się, że to spotkanie może się tak skończyć, ale taka jest piłka nożna. Musimy wyciągnąć wnioski i patrzeć do przodu, bo już w sobotę czeka nas kolejny mecz – dodaje Skałecki.

Wiślacy wypadli ze strefy barażowej, ale do szóstego Stomilu Olsztyn i piątej Olimpii tracą tylko trzy punkty. Natomiast ciężej będzie odrobić stratę (po siedem oczek) do dwóch pierwszych miejsc premiowanych bezpośrednim awansem na zaplecze krajowej elity. Poza tym trzeba oglądać się do tyłu, bo grupa pościgowa jest coraz bliżej biało-niebieskich.

– W tabeli jest dość duży ścisk, do strefy barażowej mamy niewielka stratę. W tej lidze miejsca w tabeli zmieniają się po każdej kolejce – wyjawia Skałecki. – Z niecierpliwością czekamy na mecz z Olimpią, ponieważ chcemy jak najszybciej zmazać wpadkę z Krakowa oraz wrócić na ścieżkę zwycięstw. Gramy na swoim stadionie, więc będziemy dobrze przygotowani i zmotywowani na to spotkanie. Na pewno będziemy mieli swój plan na ten mecz. Wierzę w to, że trzy punkty zostaną w Puławach i będzie to początek serii, która na pewno jest nam potrzebna i pozwoli nam wrócić do strefy barażowej – kończy obrońca.