Centrum Onkologii i szpital Jana Bożego zostaną połączone. Jest porozumienie

- Połączenie centrum onkologii i Jana Bożego to konsensus, który udało nam się zawrzeć przy akceptacji związków zawodowych. Takie rozwiązanie problemu jest szansą zarówno dla COZL i Jana Bożego - mówi Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego.

Dyrektorzy placówek i marszałek przyznają, że trudno jeszcze przedstawić szczegóły połączenia. Nie wiadomo, czy dojdzie do powstania nowego podmiotu medycznego czy przejęcia jednego przez drugi. Nieoficjalnie, dowiedzieliśmy się, że to Centrum Onkologii ma wchłonąć szpital im. Jana Bożego i stać się jednostką wiodącą. - Nie ma mowy o likwidacji Jana Bożego. Na takie szczegółowe informacje jest jeszcze za wcześnie - dodaje marszałek Sosnowski.

- Uważam, że rozwiązanie zaproponowane przez marszałka jest dobre. Będę starała się, by nikt z personelu medycznego nie ucierpiał i nie było zwolnień. Nigdy ze szpitalem Jana Bożego nie byliśmy dla siebie konkurencją. To połączenie będzie z korzyścią dla nas i dla Jana Bożego. Jednocześnie przepraszam za wszystkie niedogodności, które wywołały protesty związkowców w Lublinie - mówi prof. Elżbieta Starosławska, dyrektor COZL.

Marzena Kowalczyk, dyrektor szpitala im. Jana Bożego, dopiero we wtorek została poinformowana o rozwiązaniu marszałka. - Na ten moment, wydaje mi się to jedyne racjonalne i zgodne z prawem wyjście z tej sytuacji dla Centrum Onkologii. Najważniejsze, by pacjent rzeczywiście skorzystał z kompleksowości tych usług, które mają być oferowane. Będzie to droga trudna, ale przynajmniej mamy wyznaczony kierunek działań - mówi dyrektor Jana Bożego.

Placówka Jana Bożego ma już za sobą jedną fuzję szpitali. Od początku roku, działa w połączeniu z Szpitalem Kolejowym. Co miesiąc spłaca ok. 600 - 900 tys. złotych długu. Jest jeszcze w trakcie wdrażania systemów restrukturyzacyjnych. Teraz, czeka je kolejne połączenie.

W rozbudowanej części Centrum Onkologii powstało osiem nowych oddziałów, m.in. otolaryngologia, ortopedia, immunologia. COZL nie dostał jednak kontraktów z NFZ na finansowanie i leczenie pacjentów na nowych oddziałach. NFZ tłumaczył, że nie może ogłosić nowych konkursów na świadczenia, ponieważ nie ma gwarancji, że COZL je wygra. Dlatego związkowcy z COZL od środy rozpoczęli swoją akcję protestacyjną. Najpierw, udali się pod lubelski oddział NFZ. Z kolei, od czwartku protestowali pod Urzędem Marszałkowskim. Domagali się od marszałka rozwiązania kwestii finansowania leczenia na nowych oddziałach.

- Warto było aż 5 dni protestować, by doszło do porozumienia. Teraz, z optymizmem patrzymy w przyszłość - mówi Józef Krupa, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w COZL.

W sierpniu, sejmik województwa ma podjąć uchwałę w sprawie połączenia szpitali z terminem realizacji do końca roku. Od 2016 roku ma zacząć działać jeden nowy szpital na mapie Lublina.