Faworytem potyczki w Chemie byli gospodarze, którzy przed tym starciem zajmowali pozycję wicelidera. Bydgoszczanie plasowali się natomiast na czwartym miejscu. Spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco, gdyż obie ekipy wciąż walczą o możliwie najwyższą lokatę przed fazą play off.
Chełmski beniaminek co prawda wygrał, jednak nie zdołał zainkasować kompletu punktów. Gospodarze przegrali po walce pierwszego seta. Z kolei dwa następne, biorąc pod uwagę co wcześniej działo się na boisku, wygrali zaskakująco łatwo.
W czwartej odsłonie nastąpił ponownie zwrot akcji i ta część pojedynku zakończyła się pewnym triumfem teamu znad Brdy. W tie-breaku zaś Bogdanka Arka prowadziła 13:12 i zanosiło się, że czeka nas gra na przewagi. Ekipa trenera Bartłomieja Rebzdy zdobyła jednak dwa kolejne oczka i obyło się bez takich emocji.
Oba zespoły popełniły 45 błędów na zagrywce, gospodarze 19, a goście 26. Statuetkę MVP otrzymał Patryk Szwaradzki, zdobywca 22 punktów dla drużyny z Chełma.
Bogdanka Arka Chełm – BKS Visła Proline Bydgoszcz 3:2 (22:25, 25:11, 25:16, 18:25, 15:12)
Arka: Marcyniak 11, Rusin 15, Szwaradzki 22, Baran 6, Gonciarz, Łapszyński 14, Cabaj (libero) oraz Sas (libero), Kulik 1, Magnuszewski 1. Trener: Bartłomiej Rebzda
We Wrocławiu doszło do rozstrzygnięcia potrzebnych było pięć partii. Gwardia prowadziła już 2:1, jednak świdniczanie wyrównali, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
W decydującej odsłonie drużyna trenera Jakuba Guza długo musiała gonić wynik, ale ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Miejscowi prowadzili nawet 10:6... Goście doprowadzili jednak do remisu 11:11, a potem poradzili sobie lepiej w końcówce, wywożąc ze stolicy Dolnego Śląska dwa punkty.
Było to znakomite spotkanie w wykonaniu Mateusza Łysikowskiego, który zdobył 22 punkty i był zdecydowanym liderem świdniczan.
– Wygraliśmy, ale liczyliśmy w tym spotkaniu na komplet oczek i poprawę sytuacji w tabeli. Najważniejsze jednak jest zwycięstwo. Ty, bardziej, że zespół gospodarzy był na dobrej drodze, aby wygrać 3:1. Uporem i wolą walki zdołaliśmy doprowadzić do tie-breaka. W nim goniliśmy wynik do końca – podkreśla Mateusz Łysikowski.
Gwardia Wrocław – PZL Leonardo Avia Świdnik 2:3 (22:25, 25:23, 25:20, 26:28, 11:15)
Avia: Łysikowski 22, Wierzbicki 19, Ociepski 15, Połyński 9, Piwowarczyk 6, Pigłowski 1, Kuś (libero) oraz Czerwiński 5, Obermeler 2, Ptaszyński 2, Matula. Trener: Jakub Guz
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?