Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy marnują wizyty u lekarzy. A kolejki rosną...

Gabriela Bogaczyk
Pani Alicja potwierdza, że trudno dostać się do specjalistów w ramach NFZ w Lublinie. Do kardiologa czekała dwa miesiące, a do ortopedy siedem miesięcy
Pani Alicja potwierdza, że trudno dostać się do specjalistów w ramach NFZ w Lublinie. Do kardiologa czekała dwa miesiące, a do ortopedy siedem miesięcy Małgorzata Genca
Nawet 30 proc. pacjentów nie informuje przychodni o odwołaniu swojej obecności

- W tym roku już 1780 naszych pacjentów nie zgłosiło się na wizyty lekarskie. Chodzi oczywiście o te wcześniej zarezerwowane - poinformowała w środę Agnieszka Osińska, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.

Największy problem z nieodwołanymi wizytami występuje w poradni logopedycznej. Tam już ponad 32 procent umówionych małych pacjentów nie skorzystało z porad. Nie lepiej jest w poradniach chirurgicznej, rehabilitacji i otolaryngologii. - Z informacji znajdujących się w naszym systemie wiemy, kto nie odwołał terminu wizyty. Ale co z tego? Na tym się kończą nasze możliwości. Żadnych konsekwencji nie możemy wyciągać - wyjaśnia rzeczniczka.

Nieprzestrzeganie przez pacjentów zwyczaju odwoływania wizyt wpływa na zwiększenie kolejek oczekujących. - Siedem miesięcy czekałam, by przyjął mnie ortopeda - opowiadała w środę pani Alicja z Lublina. I zaraz dodawała: - Ale też są lekarze, do których nie sposób się dostać, jeśli nie postoi się od godziny czwartej rano w kolejce do rejestracji.

Problem zna lubelski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Prowadzimy akcję informowania pacjentów o zwyczaju odwoływania wizyt. Akcja ta prowadzona jest we współpracy z placówkami medycznymi oraz poprzez stronę internetową oddziału - podkreślała w środę Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ. - Z przeprowadzonych rozmów wynika, że w niektórych poradniach, szczególnie tych, gdzie czas oczekiwania na przyjęcie jest dłuższy, nawet co trzeci pacjent nie zgłasza się na umówioną wizytę - alarmowała.

Na niezdyscyplinowanych pacjentów sposób znalazło Centrum Medyczne Luxmed w Lublinie.

- Jeśli pacjent nie reaguje na nasze wielokrotne prośby, mamy możliwość zablokowania jego konta w e-rezerwacji lub możemy odmówić zarezerwowania terminu przez telefon - wyjaśniała w środę Magdalena Kosmala, kierownik pionu obsługi pacjentów CM Luxmed.

Przychodnia wojewódzka przy al. Kraśnickiej udzieliła w zeszłym roku 190 tysięcy porad specjalistycznych.

- Zmagamy się ze zjawiskiem nieodwoływania wizyt przez pacjentów. Zastanawiamy się nad uruchomieniem specjalnej linii telefonicznej, która by służyła tylko i wyłącznie do odwoływania wizyt. W jakim celu? Bo czasem trudno się dodzwonić do zwykłej rejestracji - zastanawiał się w środę lek. med. Adam Umer, kierownik przychodni z alei Kraśnickiej.

Nieodwoływanie wizyt to nie tylko polskie zjawisko.

- Np. w krajach skandynawskich rozwiązano ten problem za pomocą kar finansowych. Najpierw przychodzi listownie pierwsze i drugie ponaglenie, a za trzecim razem jest to już rachunek. I to spory, około 300 - 400 euro za nieskorzystanie z zaplanowanej konsultacji medycznej lub wizyty profilaktycznej - podpowiadał w środę prof. Włodzimierz Piątkowski, socjolog medycyny z Lublina.

Na inny pomysł wpadli w Anglii. Pacjent rejestrując się do lekarza musi sam wypisać sobie kartkę z datą i godziną porady medycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski