Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Cichuteńko pośród nocy", czyli święta z kaniorowcami

Andrzej Z. Kowalczyk
Młodzi kolędnicy od "kaniorowców". Dzięki nim dobrze znane teksty kolęd nie tracą nic ze świeżości.
Młodzi kolędnicy od "kaniorowców". Dzięki nim dobrze znane teksty kolęd nie tracą nic ze świeżości. Jan Twardowski
Są takie wydarzenia, bez których trudno wyobrazić sobie początek roku. Należą do nich kolędowe koncerty kaniorowców.

Zazwyczaj koncerty owe odbywają się w kościele pw. Świętej Rodziny na Czubach, ale w tym roku członkowie Zespołu Pieśni i Tańca "Lublin" im. Wandy Kaniorowej przyjęli zaproszenie lubelskiej filharmonii i 6 stycznia wystąpili w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego z programem "Cichuteńko pośród nocy".

Piszę: koncerty, ale w gruncie rzeczy owe styczniowe występy są czymś więcej. To zwarte dramaturgicznie, barwne i nadzwyczaj efektowne widowiska, w których śpiewane kolędy i pastorałki zajmują oczywiście miejsce centralne, ale przeplatane są występami kolędników, recytacją poezji poświęconej Bożemu Narodzeniu, a nawet tańcami, niekoniecznie związanymi ze świątecznymi obrzędami, ale przecież znakomicie wpisującymi się w cały program i nawet przez chwilę nie wywołującymi wrażenia dysonansu. A wszystko to w świetnie dobranych proporcjach i wykonaniu najwyższej klasy w każdym elemencie.

Nie ukrywam, że jestem stałym i wiernym bywalcem owych kolędowych widowisk "kaniorowców", a nawet mogę powiedzieć więcej: nie wyobrażam sobie bez nich początku roku. I wcale mi nie przeszkadza to, iż w tym okresie kolęd i pastorałek mamy pod dostatkiem. Rzadko bowiem zdarzają się wykonania tak znakomite i oryginalne jak te lubelskiego zespołu. Nawet najsłynniejsze i najbardziej popularne kolędy - jak "Cicha noc", "Nie było miejsca dla Ciebie" czy "Pójdźmy wszyscy do stajenki" - w jego wykonaniu brzmią świeżo i współcześnie, zachowując wszakże niepowtarzalny, tradycyjny klimat.

Mówiąc wprost: "kaniorowcy" w swoim widowisku pokazują, że kolędy i pastorałki - choć mocno osadzone w tradycji - nie są bynajmniej muzealnymi zabytkami muzycznymi, lecz żywą materią, do której wciąż warto sięgać, by odkrywać i interpretować na nowo. Każdy, kto choćby raz miał okazję usłyszeć takie utwory, jak "Skrzypi wóz" czy "Złota Jerozolima i biedne Betlejem" przyzna chyba, że nie są to słowa bez pokrycia.

Panująca w ostatnich tygodniach aura sprawiła, że można było się zastanawiać, jakie święta właśnie obchodzimy: Boże Narodzenie czy chłodną Wielkanoc? Wczorajszy występ "kaniorowców" sprawił, że przez półtorej godziny można było poczuć atmosferę prawdziwych białych świąt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski