Szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich” podkreśla, że jeszcze niedawno atak Motoru funkcjonował należycie (w trzech potyczkach lublinianie strzelili 10 bramek). – Trzy mecze wcześniej byliśmy zadowoleni z ofensywy, a teraz, to się odwróciło. Natomiast defensywa wygląda bardzo dobrze i od siedmiu meczów jesteśmy niepokonaną drużyną – twierdzi Saganowski.
Mecz w Kaliszu, to drugie z rzędu spotkanie Motoru zakończone bezbramkowym remisem. – Był to mecz na zero, było mało sytuacji. To mnie martwi, bo ciężko nam się tworzy okazje w ataku, a od zespołu wymagam dużo więcej klarownych sytuacji do zdobycia bramki – dodaje Saganowski.
Najbliżej zdobycia gola w starciu z KKS 1925 lublinianie byli w pierwszych 45 minutach. - Mieliśmy dwa, trzy kontrataki, z których powinniśmy więcej „wyciągnąć”. Przez 20 minut meczu, to my mieliśmy kontrolę, a pod koniec pierwszej połowy tę kontrolę przejął Kalisz. Natomiast w drugiej połowie toczyła się już otwarta gra, ale bardziej w środkowej strefie boiska – mówi szkoleniowiec Motoru.
W 78. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Cezary Polak. – Zostaliśmy osłabieni, ale dalej wierzyłem, że uda nam się strzelić bramkę. Powiem szczerze, że nie jestem zadowolony z remisu. Przyjechaliśmy do Kalisza po wygraną, a wyjeżdżamy tylko z jednym punktem – kończy Marek Saganowski.
Na przełamanie strzeleckiej niemocy lubelscy piłkarze będą mieli szansę 16 października, w domowym starciu z Wigrami Suwałki.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?