Co to jest praca dodatkowa. Sprawdź, gdzie znajdziesz zatrudnienie od ręki oraz ile możesz zarobić jeszcze w tym roku

– Obecnie mamy sytuację podobną do tej z zeszłego roku, co znaczy, że firmy mają mniej zakrojone plany jeśli chodzi o zatrudnienie dodatkowych pracowników na ten okres przedświąteczny – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Mateusz Żydek, Randstad Polska. – Wynika to przede wszystkim z koniunktury gospodarczej – dodaje.

Ekspert przyznaje, że wśród firm pojawia się „ostrożność”, w momencie, kiedy przedsiębiorcy nie są pewni, czy poziom konsumpcji, czyli tego jak kupujemy produkty i usługi przed świętami będzie dobry, czy raczej neutralny i obecnie w większości przypadków stawiają na tę drugą opcję. – To oznacza, że to zapotrzebowanie w sklepach, w przemyśle czy w logistyce może być niecno mniejsze niż w poprzednich latach – mówi i dodaje, że nawet 1/4 firm może poszukiwać w najbliższym okresie dodatkowego zatrudnienia.

– Widzimy to trochę po doświadczeniach z przemysłem, który te rekrutacje zaczął nawet wczesną jesienią i one cały czas trwają. Widzimy, że to zapotrzebowanie cały czas jest mniejsze, niż to, które obserwowaliśmy w rekordowych latach – tłumaczy.

Żydek podkreśla, że nie wpływają na to nawet lepsze sygnały z gospodarki mówiące o potencjalnym odbiciu pod koniec roku. – Te plany, szczególnie w dużych firmach, są bardzo często dokonywane w okresie wakacyjnym, a więc nie uwzględniają tych nowych wyników – mówi.

Sprawdź w naszej galerii oferty pracy dorywczej 2023!

W efekcie branża produkcyjna zatrudniała i wciąż zatrudnia, chociaż ta skala już nie jest tak duża. Zdaniem eksperta, podobną sytuację będziemy mieć w branży logistycznej, która już w tej chwili zatrudnia przede wszystkim osoby do centów logistycznych, mowa tutaj o pracownikach magazynowych, pakowaczach. Jednak coraz większe zapotrzebowanie widać w przypadku kierowców, co szczególnie widoczne jest w firmach kurierskich. – Bardzo często jest to taka doraźna praca, czyli np., podejmują ją osoby, które na co dzień prowadzą taką działalność ale dodatkowo jeżdżą jeszcze dla wspomnianych firm kurierskich – tłumaczy.

Na przełomie listopada i grudnia mamy zwiększone zapotrzebowanie w handlu, w większości przypadków chodzi o osoby, które pomagają w zakupach: hostessy, dodatkowe osoby do obsługi kas, czy do obsługi magazynów przysklepowych.

– Na sam koniec roku, czyli już w grudniu, pojawia się zapotrzebowanie pracowników gastronomii. W dużych miastach ma to związek z dużymi spotkaniami świątecznymi, a także z produkcją cateringu świątecznego – wymienia. – Widzimy, że te zwyczaje Polaków się zmieniają i część osób świąteczne potrawy zamawia – dodaje.

Żydek podkreśla, że w tym okresie pojawia się także przestrzeń dla osób, które zajmują się animacją, zajęciami z dziećmi. – Pojawia się zapotrzebowanie na śnieżynki, na Mikołajów, co ma związek z pracą w szkołach, czy w centrach handlowych – przyznaje.

– Te ogłoszenia jeszcze się nie pojawiają, więc trudno powiedzieć, jak będą wyglądały stawki, jednak w przypadku animatorów, w takie wyjątkowe dni, jak mikołajki czy wigilia, potrafią przekraczać nawet 100 zł za godzinę pracy – podaje i jednocześnie zaznacza, że to zapotrzebowanie może być mniejsze niż w latach poprzednich.

Jeśli chodzi o pracowników handlu, czy w branży przemysłowej lub logistycznej, to te stawki będą wyższe niż w zeszłym roku ale przede wszystkim wynika to ze wzrostu płacy minimalnej. – Szacujemy, że te stawki mogą poszybować w górę o około 10 proc., ponieważ w większości dotyczy to stanowisk podstawowych, to w wielu lokalizacjach, szczególnie wschodniej Polski, czy poza dużymi miastami będą to właśnie te stawki podstawowe. Ewentualnie mogą się pojawić dodatkowe premie za obecność pracy, za gotowość w pracy w okresie przedświątecznym – wymienia i dodaje, że tego typu rozwiązania pojawiały się w latach ubiegłych, co może wpłynąć na ostateczne wynagrodzenie dla pracowników.

– W większych miastach, te stawki mogą być nieco wyższe od tej minimalnej płacy – przyznaje.

– W pierwszej kolejności powinniśmy sprawdzić legalność naszego pracodawcy. Takim podstawowym „testem” będzie jego obecność czy to w KRS, czy w jakichkolwiek rejestrach przedsiębiorców – podpowiada Żydek. – Skupmy się także na tym, co dany pracodawca nam oferuje: jaką umowę, jakie warunki, czy wręcz nie próbuje się dogadywać „pod stołem”, zamiast zgodnie z prawem przedstawić nam warunki zatrudnienia – dodaje.

Ekspert podkreśla, że powinniśmy uważać już na etapie poszukiwania zatrudnienia i sprawdzania ofert. Jak wyjaśnia, bardzo często możemy natrafić na nieuczciwych pośredników, którzy w rzeczywistości nie prowadzą działalności pośrednika zatrudnienia.

Żydek podkreśla, że największe gwarancje daje nam umowa pisemna. – Warto o tym od razu otwarcie mówić i komunikować – podpowiada. Jednocześnie zwraca uwagę, że w przypadku pracy dorywczej bardzo często proponowana jest umowa o pracę tymczasową i takie rozwiązanie nie powinno nas zaskoczyć, ponieważ umowa o pracę tymczasową przypomina umowę o pracę ale określa nam do kiedy pracujemy.

Z kolei najtrudniejszą, legalną formą świadczenia usług w przypadku pracydorywczej czy też pracy sezonowej może być samozatrudnienie, ponieważ wymaga posiadania działalności gospodarczej. Dlatego warto sprawdzać, czy pracodawca nie chce nam zaproponować takiej formuły współpracy.