Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas nadrabiać ligowe zaległości. Dzisiaj mecz w Toruniu

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Michał Piłat/AZS UMCS Lublin
W zaległym spotkaniu 16. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet, Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin zmierzy się na wyjeździe z Energą Toruń. Pierwotnie obie ekipy miały zagrać 15 stycznia, ale z powodu koronawirusa w zespole lubelskim mecz został przełożony.

Kalendarz Pszczółek stał się naprawdę intensywny. Lublinianki ledwo co opuściły kwarantannę, a już musiały zagrać trzy mecze w odstępie pięciu dni. Dwa wyjazdowe spotkania w ramach 1/8 finału EuroCup z francuskim Villeneuve d'Ascq LM oraz półfinał Pucharu Polski z BC Polkowice.

Dwumecz we Francji padł łupem akademiczek, ale Polkowic pokonać się nie udało. Zabrakło niewiele, ale ostatecznie lublinianki przegrały po nieco słabszej końcówce 74:79. – O podłamaniu nie ma mowy. Jest w nas raczej sportowa złość. Byliśmy lepsi w meczu z Polkowicami i powinniśmy go wygrać. Zdecydowały pojedyncze akcje. Jest zatem niedosyt, ale to już historia – mówi drugi trener Pszczółki, Marek Lebiedziński.

Widać było, że zielono-białe w końcówce tamtego starcia były już bardzo zmęczone. – Musimy szukać świeżości. Tych obciążeń teraz nie może być za dużo. Nie jest lekko, ale jesteśmy już przyzwyczajeni do gry co trzy dni. Zespół niejednokrotnie pokazał, że w trudnych momentach potrafi wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Czy udało się już w pełni zregenerować? Tak naprawdę sami dopiero się przekonamy – komentuje trener Lebiedziński.

W trzeciej kwarcie pojedynku z BC parkiet opuściła rozgrywająca – Aleksandra Stanaćev. W spotkaniu z Energą Serbka nie wystąpi. – Aleksandra ma problem z palcem. Aktualnie nie trenuje i na pewno w Toruniu z nami nie zagra. Nie wiemy jeszcze, jak sytuacja będzie wyglądać w przypadku sobotniego spotkania z Polkowicami i ile potrwa jej przerwa. Lekarze podejmą decyzję – wyjaśnia Marek Lebiedziński.

W pierwszym meczu Pszczółki z Energą, który 31 października odbył się w Lublinie, zdecydowanie lepsze były gospodynie (83:47). Akademiczki z bilansem 10-2 są jedną z najlepszych ekip w sezonie. Rywalki z bilansem 2-12 wprost przeciwnie. Dodatkowo ich sytuację utrudnia pożegnanie się z klubem najlepszej zawodniczki – Oumoul Sarr. – Bez niej torunianki na pewno będą prezentować się słabiej. Jednak to nie może nas zwieść. Energa pokazała już w tym sezonie, że może zaskoczyć, ogrywając Gorzów Wielkopolski. Musimy być skoncentrowani i wygrać ten mecz. Przygotowujemy się do niego, jak do każdego innego – zauważa Marek Lebiedziński.

Początek starcia w Toruniu dzisiaj o godzinie 19:00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski