Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnik oburzony „syfem nad Zalewem Zemborzyckim” sam wybierał śmieci z wody

Małgorzata Szlachetka
- Pierwsze tegoroczne wiosłowanie po zalewie zamieniło się w zbieranie śmieci z wody - irytuje się Czytelnik „Kuriera”
- Pierwsze tegoroczne wiosłowanie po zalewie zamieniło się w zbieranie śmieci z wody - irytuje się Czytelnik „Kuriera” Czytelnik
Ratusz polecił prezesowi MOSiR w Lublinie, który odpowiada za czystość nad Zalewem Zemborzyckim, posprzątanie terenu i zwiększenie częstotliwości odbioru śmieci. To efekt interwencji „Kuriera Lubelskiego”.

Zacznijmy od tego, że sprawą czystości nad lubelskim zbiornikiem wodnym zajmujemy się już kolejny raz w ostatnich tygodniach. Najpierw zwrócił się do nas mieszkaniec Warszawy, który 2 maja wybrał się na wycieczkę nad Zalew Zemborzycki. Do maila dołączył zdjęcia, na których było widać śmieci wylewające się z przeznaczonych na nie koszy.

- Przesyłam trzy zdjęcia, jakie zrobiłem 2 maja przy ścieżce biegnącej skarpą nad Zalewem Zemborzyckim. Śmietniki, które widać na zdjęciach, oddalone są od siebie o około 50 m. Za nimi było kolejnych kilkanaście podobnie wyglądających - pisał gość z Warszawy.

CZYTAJ TEŻ: Czytelnik alarmuje: Góry śmieci nad Zalewem Zemborzyckim

Za sprzątanie brzegów Zalewu Zemborzyckiego odpowiada komunalna spółka MOSiR „Bystrzyca”. Jej rzecznik potwierdził w poniedziałek, że w czasie długiego majowego weekendu śmieci nad zalewem rzeczywiście było więcej niż zwykle, a tylko po jednym weekendzie zostało wywiezionych pięć kontenerów odpadów. Dostaliśmy też zapewnienie, że przed długim weekendem majowym została zwiększona liczba osób sprzątających, jednak bez konkretów, o ilu dodatkowych osobach mówimy. W środę temat czystości nad zalewem powrócił po tym, jak dostaliśmy mail pod jednoznacznym tytułem „Syf nad Zalewem Zemborzyckim”. Tym razem obserwacja prowadzona była z perspektywy pływającego kajaka.

„Jako lubelak w pełni podzielam oburzenie nieporządkami nad Zalewem Zemborzyckim. Nie chcę używać słów zbyt mocnych, ale to, co się tam dzieje, woła o pomstę do nieba. W załączeniu trochę fotek sprzed kilkunastu dni. Pierwsze tegoroczne wiosłowanie po zalewie zamieniło się w zbieranie śmieci z wody” - pisze Czytelnik. Dalej czytamy, że „jedyna wyspa na zalewie jest ohydnie udekorowana reszkami z alkoholowych biesiad”. I jeszcze cytat: „wiosłowanie pośród porozrzucanych odpadków do przyjemności nie należy”.

Również straż miejska potwierdziła wczoraj, że od początku kwietnia do końca długiego weekendu majowego miała siedem zgłoszeń dotyczących śmieci nad Zalewem Zemborzyckim.

- Dotyczyły one m.in. przepełnionych śmietników i worków ze śmieciami zostawionych przy koszach, ale też zaśmieconych parkingów i przystanków autobusowych nad zalewem - relacjonuje Ryszarda Bańka z zespołu prasowego Straży Miejskiej w Lublinie. I dodaje: - Informacje na ten temat przekazaliśmy zarządcom terenu.

Woda? To nie nasza sprawa

W środę przez cały dzień próbowaliśmy ustalić, kto powinien odpowiadać za śmieci pływające w zalewie. - Woda nie jest nasza - usłyszeliśmy rano od Miłosza Bednarczyka, rzecznika MOSiR w Lublinie, który w tej sprawie odesłał nas do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie (to część urzędu zwanego w skrócie Wodami Polskimi). - Ktoś wprowadził panią w błąd, bo za Zalew Zemborzycki całościowo odpowiada Urząd Miasta Lublina. My zajmujemy się wodami płynącymi, na przykład Bystrzycą - powiedziała Katarzyna Załoga, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie. Dzwonimy więc do ratusza, żeby dowiedzieć się, że zarządca terenu nad zalewem, którym jest MOSiR, „ma w obowiązku utrzymanie w czystości także do 5 metrów w wodzie i 5 metrów przy brzegu tafli wody”. Ale z drugiej strony „zalew jest zbiornikiem przepływowym” i dlatego jest „w kompetencjach Wód Polskich”. - Niemniej prezydent polecił prezesowi MOSiR, aby dokonał przeglądu przestrzeni zarówno pod kątem czystości (w tym zlecił posprzątanie), jak i wprowadził niezbędne zmiany, np. związane z większą częstotliwością odbioru śmieci z tego terenu - poinformowała wczoraj Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Co na to MOSiR? - Nie mówię tego, żeby się tłumaczyć, ale teren zalewu jest duży. W weekendy sprzątaniem zajmuje się około sześciu osób. Każdy ze śmietników jest opróżniany kilka razy w ciągu doby, a te osoby muszą jeszcze zwieźć odpady do kontenerów - stwierdził Miłosz Bednarczyk.

Czy sprzątających będzie więcej? - Jeśli liczba śmieci się nie zmniejszy, to rozważymy wzmocnienie kadrowe nad zalewem - zapewnił Bednarczyk. Na razie sytuację ma rozładować pomoc przy sprzątaniu osadzonych z lubelskiego aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski