Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

David Dedek, trener koszykarzy Pszczółki Startu Lublin: Potrzeba trochę cierpliwości, zanim drużyny pokażą swoją najlepszą grę

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
W czwartek w Stargardzie koszykarze Pszczółki Startu Lublin zainaugurują sezon 2020/21 w Energa Basket Lidze. O godz. 18.30 zmierzą się z miejscową PGE Spójnią. Trener "czerwono-czarnych", David Dedek twierdzi, że większość drużyn potrzebuje jeszcze czasu, żeby osiągnąć optymalną formę. - Cieszę się, że liga startuje, ale potrzeba trochę cierpliwości, zanim drużyny pokażą swoją najlepszą grę - mówi szkoleniowiec Startu.

Na ile zespół jest przygotowany do rywalizacji w lidze i czy wygrana w Anwil Basketball Cup, na tydzień przed startem sezonu, jest ważna dla postawy drużyny?
Zawsze jest lepiej wygrywać, niż przegrywać. Natomiast nie przywiązywałbym dużej uwagi do przedsezonowych meczów, ponieważ każdy z zespołów ukrywa pewne elementy gry. Nie chcą przed rozpoczęciem sezonu pokazać wszystkiego. Poza tym zawodnicy późno dołączali do swoich drużyn i myślę, że o właściwej formie i tożsamości zespołów będziemy mogli mówić dopiero od października. Zakładam, że dla większości klubów cały wrzesień będzie jeszcze okresem wahań w grze i łapania formy. Natomiast oczywiście cieszę się, że liga startuje, ale potrzeba trochę cierpliwości, zanim drużyny pokażą swoją najlepszą grę.

W tym tygodniu przyjechał Adam Kemp, więc trener w końcu miał do dyspozycji cały zespół?
Należy pamiętać jednak, że on będzie potrzebował czasu na zgranie się z zespołem i nauczenie się systemu obrony oraz elementów ataku, które chcemy stosować. Zazwyczaj jak przychodzi nowy zawodnik, to gra zespołu trochę się pogarsza, ponieważ gdy jest on na boisku, to ani atak ani obrona nie funkcjonują, jak trzeba. Natomiast cieszę się, że dołączył do nas, bo jest zawodnikiem już ogranym, umie dobrze bronić, „chroni obręcz” i jest bardzo skuteczny w ataku. Na pewno będzie dla nas dużym wzmocnieniem.

Po turnieju we Włocławku dużo pochlebnych opinii zebrał Armani Moore.
Faktycznie zagrał dwa świetne mecze. Ja zazwyczaj nie wypowiadam się indywidualnie o zawodnikach i mogę powiedzieć tylko, że Armani ma pewne zalety, a my staramy się te zalety wykorzystywać najlepiej, jak potrafimy.

W czwartek zagracie na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard. Przygotowania do inauguracyjnego spotkania, gdy rywale nie są jeszcze dobrze znani, różnią się od tych w trakcie sezonu?
Pierwszą, najważniejszą rzeczą jest skupianie się w przygotowaniach na sobie. Druga sprawa, to poznawanie zawodników i ich możliwości oraz stylu preferowanego przez trenera z ubiegłego sezonu. A trzecia, to sparingi. Ale to jest najmniej ważne, bo drużyny nie grały w pełnych składach, brakowało jednego czy drugiego zawodnika. To sprawia, że bardzo ciężko jest się przygotować na pierwsze mecze i stąd największa uwagę kładziemy na pracę nad swoją grą.

Grania już na początku sezonu wam nie zabraknie, bo co kilka dni macie kolejne spotkanie.
Myślę, że intensywność nie jest jeszcze taka duża. Będziemy mieli kilka dni przerwy między meczami. Dopiero jak zacznie się Champions League, to zaczniemy intensywne granie, ponieważ co tydzień będziemy mieli po dwa spotkania. Teraz jest to nieco bardziej rozciągnięte w czasie. Ale dobre jest takie wejście w sezon.

Koszykarze Startu Lublin pozyskali sponsora tytularnego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski