Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Ptaszyński: Za rok jeden z piłkarzy Motoru Lublin ma szansę znaleźć się w dziesiątce

PUKUS

Co sprawiło, że po roku gry w Olimpii Grudziądz wracasz do swojego macierzystego klubu Motoru Lublin?
Chcę pomóc drużynie w awansie do pierwszej ligi. Poza tym tutaj się wychowałem, w Lublinie mam rodzinę, a przecież wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Motor to mój klub i byłem w nim w lepszych, jak i gorszych czasach. Sytuacja zmusiła mnie jednak do odejścia do Grudziądza. Ale teraz wracam i nie tylko ja, bo jeszcze Daniel Koczon i Radek Kursa. Wiadomo, że będąc wychowankiem Motoru na boisku daje się z siebie wszystko i jeszcze więcej. I to mogę wszystkim obiecać.

Czas spędzony w Grudziądzu uważasz za stracony. Miałeś duży udział w awansie Olimpii na zaplecze ekstraklasy, ale w pierwszej lidze praktycznie nie występowałeś?
Odczuwam duży niedosyt. Faktycznie, w drugiej lidze byłem podstawowym zawodnikiem i nie miałem do siebie zastrzeżeń. Oczywiście każdy popełnia jakieś błędy, ale byłem w niezłej formie. Wydawało mi się, że tak samo będzie w wyższej klasie rozgrywkowej. Grałem w sparingach i tak samo miało być w lidze. W ostatniej chwili działacze Olimpii pozyskali Macieja Dąbrowskiego i to on po jednym treningu zaczął grać w pierwszym składzie. Wszystko to było dziwne, a mnie boli tak naprawdę co innego - to, że nie dostałem szansy.

A jak porównasz sportowo i organizacyjnie Motor i Olimpię?
Motor to klub z większymi sukcesami i tradycjami. Olimpia dopiero się uczy. Dla niej ubiegłoroczny awans do pierwszej ligi to największy sukces w historii. W Grudziądzu nie ma tak oddanych i wiernych kibiców, jak w Lublinie. Tam większość zamiast piłki wybiera żużel. Ale są tam też ludzie oddani piłce i myślę, że Olimpia utrzyma się w lidze.

Na jak długo związałeś się z żółto-biało-niebieskimi?
Podpisałem umowę do końca sezonu z opcją przedłużenia na kolejny rok, ale w przypadku awansu do pierwszej ligi. Nie chcę deklarować, że zostanę tu na dłużej, bo życie pisze różne scenariusze. Jednak walka o awans, perspektywa nowego stadionu są kuszące.

Modest Boguszewski, liczy, że wiosną nie będziecie tracić aż tylu goli, co w pierwszej rundzie. Czy podołasz z kolegami temu zadaniu?
Właśnie, broni cały zespół. Gdy napastnik źle się ustawi to też może mieć wpływ na akcję przeciwnika. Z kilkoma chłopakami już występowałem, więc będziemy zgrani. Musimy nad obroną pracować na treningach i efekty będą.

W piątek zakończył się 50 plebiscyt Kuriera Lubelskiego - Gala Mistrzów Sportu za rok 201 1. Nie nominowaliśmy żadnego piłkarza Motoru.
Mam nadzieję, że za rok, ktoś z nas znajdzie się nawet w pierwszej dziesiątce. Trzeba tylko wywalczyć awans. Miejsce w dziesiątce plebiscytu to dla każdego sportowca nagroda od kibiców za ciężką pracę i dobre wyniki.

Ale czy odrobicie siedem punktów do Stomilu Olsztyn?
Wiosna jest zawsze trudniejsza. Nie ma meczów o nic. Jedne drużyny walczą o najwyższe cele, jedne o uniknięcie degradacji. Każdy będzie odbierał sobie punkty i w tym widzę dla nas szansę.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski