Avia Świdnik i Lublinianka walczą w tym sezonie o utrzymanie w trzeciej lidze lubelsko-podkarpackiej. W sobotę (godz. 15) obydwie drużyny zmierzą się ze sobą w Świdniku.
Obecnie w lepszej sytuacji są przyjezdni, zajmujący piąte, bezpieczne miejsce w tabeli. Natomiast zespół z lotniczego miasta jest jedenasty, co nie zapewnia mu utrzymania. Do Lublinianki podopieczni Jacka Ziarkowskiego tracą jednak tylko siedem punktów i mają do rozegrania zaległe spotkanie z Wólczanką Wólka Pełkińska, który nie doszedł do skutku ze względu na wypadek drogowy zawodników z Podkarpacia.
- Pogoda ma dopisać, więc liczymy na dobrą frekwencję. Zapowiada się ciekawe widowisko. Derby zawsze rządzą się swoimi prawami, ale liczymy na zwycięstwo - mówi Marek Maciejewski, prezes Avii. - Sympatyzuję z Lublinianką, ponieważ to zasłużony klub, ale w sobotę nie będzie sentymentów. Dla nas teraz każde spotkanie jest najważniejsze. Na pewno w głowach naszych piłkarzy pozostaną wydarzenia związane z tragiczną śmiercią piłkarzy Wólczanki, ale nie powinno to mieć wpływu na ich postawę na zielonej murawie - dodaje sternik świdniczan.
Jednak również goście zapowiadają walkę o trzy punkty. - Faktycznie, patrząc na tabelę jest to arcyważny mecz. Obydwie drużyny znają się na wylot, więc trudno będzie się zaskoczyć. O wygranej jednego z zespołów mogą zadecydować detale. Konsekwencja w realizacji założeń taktycznych czy odrobina szczęścia. Czy na boisku pojawi się kontuzjowany w starciu z Piastem Tuczempy Paweł Buzała? W czwartek najpóźniej wznowi on treningi, więc myślę, że tak - wyjawia Marek Sadowski, trener Lublinianki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?