Dla MKS Perła to już ostatnie mecze w takim składzie personalnym

Końcówka sezonu nie jest łatwa dla szczypiornistek mistrzyń Polski. Prosto z hiszpańskiej Gran Canarii, gdzie w niedzielę rozgrywały pierwszy mecz finału europejskich rozgrywek, pojechały do Koszalina, w którym już dziś o godz. 17 zmierzą się w ligowym starciu z miejscową Energą AZS.

W sobotę czeka je natomiast finałowa potyczka w Pucharze Polski, a dzień później ostateczna rozgrywka właśnie z Rocasą Gran Canaria w Challenge Cup. Do tego meczu rywalki lublinianek z pewnością podejdą bardziej wypoczęte, gdyż hiszpański związek tak ustalił im terminarz, że pomiędzy spotkaniami z MKS mają tydzień wolnego.

- My zamiast szykować się do finału Challenge Cup, niestety musimy grać mecze i w środę i sobotę. Tak naprawdę na przygotowanie do niedzielnego spotkania zostaną nam więc jedynie niecałe 24 godziny - mówi Robert Lis, trener biało-zielonych.

Odbywający się w sobotę w Kaliszu finał z SPR Pogonią Szczecin rozpocznie się i tak nieco wcześniej niż początkowo planowano. Godzinę meczu udało się bowiem zmienić z 17.45 na 15. Starcie w europejskim pucharze zaplanowano zaś na 20.15 następnego dnia.

Po tym sezonie skład MKS Perła może zmienić się nie do poznania. Z naszych informacji wynika bowiem, że aż osiem zawodniczek z ekipy mistrzyń Polski albo zakończy karierę albo pożegna się z Lublinem. Wśród nich jest m.in. Joanna Drabik, której transfer do Siofok KC węgierski klub ogłosił już w marcu, a także Małgorzata Rola, która wstępnie zapowiadała już zakończenie kariery.

Jeśli chodzi zaś o transfery do MKS, klub na pewno sprowadzi zawodniczki na pozycje m.in. skrzydłowych, kołowej i rozgrywających.

Zmiany kadrowe zaplanowane na kolejny sezon mają być już dopięte w 95 procentach, a oficjalne informacje poznamy na konferencji prasowej, która odbędzie się w drugiej połowie maja.