Miejscy urzędnicy przypuszczają jednak, że nauczyciele dodatkowych pieniędzy nie dostaną. Karta Nauczyciela nakłada na samorządy w całym kraju obowiązek sprawdzenia, czy nauczyciele na ich terenie osiągali takie średnie wynagrodzenia, jakie powinni osiągać według przepisów. Jeśli okaże się, że na pensje dla pedagogów samorządy wydały mniej niż powinny, będą musiały wypłacić jednorazowe wyrównania. Pod koniec ubiegłego tygodnia ministerstwo edukacji wydało specjalne rozporządzenie, które mówi m.in. o tym, jak te średnie powinny być wyliczane.
Wydział Oświaty w Lublinie rozpoczął wyliczenia dopiero w piątek. - Przystąpiliśmy do tego tak szybko, jak to możliwe, tuż po ukazaniu się rozporządzenia. Zdążymy - uspokaja dyr. Ewa Dumkiewicz-Sprawka. - Wysłaliśmy do szkół pisma z prośbą o informacje na temat zarobków zatrudnionych w nich nauczycieli. Placówki mają czas do 19 stycznia.
Urzędnicy studzą jednak zapał tych belfrów, którzy marzą o przypływie dodatkowej gotówki. Według nich średnie pensje na naszym terenie zostały osiągnięte. - W stosunku do nauczycieli dyplomowanych, kontraktowych i mianowanych nie mam żadnych obaw - mówi Dumkiewicz-Sprawka. - Podobnie przedstawia się sytuacja w przypadku nauczycieli stażystów. W Lublinie znajduje się kilka specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych. Zatrudnieni w nich pedagodzy otrzymują wyższe dodatki. Dlatego przypuszczam, że również w stosunku do nich średnie zarobki zostaną osiągnięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?