Biathlonowe mistrzostwa świata odbywają się od 1958 roku. Tylko raz najlepsi zawodnicy zawitali do Polski - miało to miejsce w 1969 roku, a gospodarzem zmagań było Zakopane.
Kiedy wprowadzono sztafetę mieszaną?
Sztafeta mieszana (2+2), która zainaugurowała tegoroczną rywalizację o medale, to stosunkowo młoda konkurencja. Po raz pierwszy krążki mistrzostw świata rozdano w niej w 2005 roku, ale, co ciekawe, wspomniana rywalizacja odbyła się w trakcie zawodów Pucharu Świata, a nie czempionatu globu. Oddzielnie rywalizacja odbyła się także w 2006 i 2010 roku - przyczyną fakt, iż w tych latach odbywały się igrzyska olimpijskie, a sztafeta nie była olimpijską konkurencją.
Sztafety mieszane częścią mistrzowskiej imprezy stały się w 2007 roku. Najwięcej zwycięstw (siedem) i medali (dwanaście) mają na koncie Norwegowie, którzy wygrywali w czterech poprzednich edycjach (od 2019 roku). Po dziewięć krążków uzyskali także Niemcy i Francuzi (liczby nie obejmują środowych rozstrzygnięć). Te reprezentacje były również głównymi kandydatami do podium podczas środowej rywalizacji.
Jeśli chodzi o reprezentację Polski - najlepszy wynik zanotowaliśmy w 2008 roku. Wówczas to w Ostersund Biało-Czerwoni wystartowali w składzie Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Krzysztof Pływaczyk i Tomasz Sikora, a na mecie zameldowali się na szóstej pozycji, ze stratą niespełna 42 sekund do podium.
Jak Biało-Czerwoni wypadli na inaugurację mistrzostw świata?
Podczas tegorocznej imprezy na podobny wynik liczyć nie mieliśmy prawa. Optymiści z pewnością liczyli, że uda się zająć lokatę w czołowej dziesiątce, realnie oceniając nasze szanse trzeba jasno powiedzieć, że byłby to rezultat nie oddający aktualnych umiejętności naszej drużyny.
Zmagania w polskiej ekipie rozpoczął Jan Guńka, który całkiem nieźle radził sobie na strzelnicy (dwa niecelne strzały), po drugim strzelaniu ruszał ze stratą niespełna 44 sekund (jedenasta lokata), mocno jednak osłabł na ostatnim okrążeniu, strefę zmian przekroczył jako szesnasty, a strata do lidera zwiększyła się aż dwukrotnie (1:29,8). Andrzej Nędza-Kubiniec pomylił się z kolei tylko raz, na półmetku Biało-Czerwoni plasowali się jednak na 17. lokacie, ze stratą 2:44,5 (ponownie Polak słabo spisał się na ostatnim okrążeniu).
Niewiele lepiej radziły sobie Polki (Anna Mąka, Joanna Jakieła), które - podobnie jak ich koledzy - słabiej radzili sobie na ostatniej pętli. Ostatecznie nasz zespół uplasował się na 15 miejscu.
Kto zdobył medale w sztafecie mieszanej?
Najlepsza w rywalizacji okazała się reprezentacja Francji (w zwycięstwie nie przeszkodziła nawet karna runda, którą musiała pokonać biegnąca na trzeciej zmianie Justine Braisaz-Bouchet), która w ten sposób przerwała kilkuletnią dominację Norwegii (tym razem srebro). Na najniższym stopniu stanęli z kolei Szwedzi. Blisko sprawienia niespodzianki była drużyna Szwajcarii, która ostatecznie uplasowała się na czwartej pozycji.
Czwartek będzie dniem przerwy. Rywalizacja zostanie wznowiona w piątek - tego dnia odbędzie się sprint kobiet. Początek o 17.20.
MŚ w biathlonie - sztafeta mieszana
1. Francja - czas: 1:09:24,4 (9 niecelnych strzałów/1 karna runda)
2. Norwegia - strata: 45,2 s (8/0)
3. Szwecja - 1:01,7 (10/0)
4. Szwajcaria - 1:02,9 (3/0)
5. Niemcy - 1:30,9 (9/1)
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
15. Polska - 5:01,3 (7/0)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
