Dominik Kopeć razem z kolegami z reprezentacji Polski z brązem mistrzostw Europy i rekordem kraju

Dominik Kopeć, podopieczny trenera Andrzeja Gdańskiego pobiegł na ostatniej zmianie, utrzymując biało-czerwonych na medalowej pozycji. Oprócz zamościanina w składzie brązowej ekipy wystąpili jeszcze Adrian Brzeziński, Przemysław Słowikowski i Patryk Wykrota. Polacy nie tylko sprawili niespodziankę, stając na najniższym stopniu podium, ale czasem 38,15 ustanowili nowy rekord kraju.

– Do końca nie byłem pewny czy mamy medal. Wiedziałem, że jesteśmy w czubie i nie mogę zawieźć kolegów, dlatego rzuciłem się na finiszu. Po samym biegu nie byłem też do końca pewny, czy nie popełniliśmy jakiegoś błędu i nas nie zdyskwalifikują. Cieszymy się bardzo z rekordu Polski i medalu – podkreśla Dominik Kopeć, zawodnik Agrosu Zamość, który ambitnie rzucił się na metę, zdzierając sobie lewą łopatkę i prawe udo.

Dzięki świetnemu finiszowi zamojskiego sprintera, Polacy o 16 setnych sekundy poprawili rekord kraju, który został ustanowiony 10 lat temu podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. W stolicy Bawarii triumfowała Wielka Brytania, ustanawiając wynikiem 37,67 nowy rekord czempionatu Starego Kontynentu. Srebro przypadło natomiast Francuzom - 37,94.

Wcześniej brązowe krążki na monachijskim stadionie wywalczyły lekkoatletki AZS UMCS Lublin: Angelika Mach (maraton drużynowy) i Sofia Ennaoui (1500 m), natomiast srebro w żeńskiej sztafecie 4x400 m ich koleżanka klubowa Małgorzata Hołub-Kowalik.

Co prawda Hołub-Kowalik nie zobaczyliśmy w biegu finałowym, ale zawodniczka AZS UMCS pobiegła w eliminacjach. W nich razem ze swoimi koleżankami z reprezentacji Polski: Kingą Gacką, Justyną Święty-Ersetic i Natalią Kaczmarek wywalczyły miejsce, które premiowało biało-czerwone do walki o podium.