Dramat w Międzyrzecu Podlaskim: Konkubent opluwał, bił i podtapiał 4-latka

30-letni bezrobotny Paweł M. mieszkał w Międzyrzeczu Podlaskim z konkubiną i jej 4-letnim synkiem. Jak mówią śledczy, od września 2013 roku do 7 stycznia 2014 r. znęcał się nad chłopcem fizycznie i psychicznie.

- W stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków odurzających wszczynał awantury w trakcie, których wyzywał dziecko, zmuszał do stania w kącie przez okres godziny, zanurzał go i przetrzymywał w zimnej wodzie, zakazywał zabawy zabawkami, opluwał go i bił rękoma i paskiem po całym ciele - wylicza Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

W tym samym czasie mężczyzna miał się też znęcać nad swoją konkubiną.

Jak dodaje Syk-Jankowska, w nocy z 3 na 4 stycznia 2014 r. Paweł M. pobił 4-latka po całym ciele: - Spowodował obrażenia w postaci licznych podbiegnięć krwawych skutkujące naruszeniem czynności narządów - mówi.

Dziecko zostało zabrane do szpitala w Siedlcach. Z posiadanych przez policjantów informacji wynika, że ma ogólne obrażenia ciała, siniaki, ale jest w stanie ogólnym dobrym.

W niedzielę 30-letni Paweł M. został zatrzymany. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Dla dobra śledztwa prokuratorzy nie ujawniają jego zeznań.

Jak informuje policja, w rodzinie 4-latka nie było wcześniej zgłaszanych interwencji związanych z przemocą w rodzinie. O zdarzeniu został powiadomiony MOPS i Sąd Rodzinny w Radzyniu Podlaskim. - 30-latek był już notowany przez policję m.in. za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu, mieniu, za które odbywał też kary pozbawienia wolności - mówi Jarosław Janicki z policji w Białej Podlaskiej.