– Mieliśmy taki pomysł, ale po analizie ryzyka finansowego doszliśmy do wniosku, że nie będziemy takiego podejmować. Projekt ministerialny, który ma wspierać kluby grające w europejskich pucharach, jest jeszcze w powijakach. My natomiast nie mieliśmy takich zapewnień, aby z czystym sumieniem móc ruszyć do Euroligi. Wybraliśmy opcję bezpieczniejszą – wyjaśnia prezes Walczyk.
O niedosycie na pewno jednak nie może być mowy. Poprzedni sezon był dla klubu pierwszym w historii w zmaganiach EuroCup. Wtedy lublinianki rozpoczęły go od rundy wstępnej, w której pokonały rosyjski Spartak Moskwa. Tym razem zielono-białe są już pewne udziału w fazie grupowej. – To efekt świetnego poprzedniego sezonu. Dotarliśmy w nim do 1/8 finału, a w kraju sięgnęliśmy po wicemistrzostwo Polski – mówi Rafał Walczyk.
Pszczółki bez wątpienia były rewelacją rozgrywek. Tym razem te będą wyglądać nieco inaczej. Z jakimi aspiracjami przystąpi do rywalizacji klub z Lublina?
– Brak zespołów rosyjskich i białoruskich w tej edycji, daje pole do pokazania się drużyną z Litwy czy Słowacji. Te nacje nie miały dotychczas swoich przedstawicieli. Jak to przełoży się na poziom? Gdzie dojdziemy? Sytuacja ekonomiczna i szalejąca inflacja sprawiają, że musimy twardo stąpać po ziemi. Póki co budujemy zaplecze finansowe, ale myślę, że jest szansa na awans z grupy. Na pewno chcemy powalczyć, ale nie jesteśmy gotowi, aby wygrać EuroCup. Naszym celem jest ogranie się, zdobycie doświadczenia i ustabilizowanie pozycji na arenie europejskiej – komentuje Rafał Walczyk.
– Nie to w kontekście zbliżającego się sezonu jest jednak najważniejsze. Przede wszystkim skupiamy się, aby bardzo dobrze zagrać w lidze, a EuroCup ma nieco inne cele. Dzięki udziałowi w nim możemy mieć w składzie jedną więcej zawodniczkę zagraniczną, a też inaczej rozmawia się z koszykarkami, po które możemy sięgnąć – wyjaśnia prezes AZS UMCS Lublin.
Pszczółka zaczęłą już ogłaszanie składu na przyszły sezon. Póki co są w nim: Nia Clouden, Emilia Kośla i Olga Trzeciak. Jedyną nową twarzą z wymienionej trójki jest amerykanka rzucająca, która występuje obecnie w rozgrywkach WNBA. Kogo mogą spodziewać się jeszcze kibice w Lublinie? – Dołączy do nas jeszcze między innymi Europejka, która sięgnęła w tym roku po mistrzostwo kraju. Zostaną też z nami dwie zawodniczki z pierwszej piątki, które dadzą stabilność – kończy prezes.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?