Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa tygodnie laby dla uczniów. Dzieckiem zajmą się szkoła lub babcia

IL
W opiece nad Michałem jego zapracowaną mamę wyręcza babcia Joasia. Odbiera chłopca ze szkoły i spędza z nim wolny czas
W opiece nad Michałem jego zapracowaną mamę wyręcza babcia Joasia. Odbiera chłopca ze szkoły i spędza z nim wolny czas Anna Kurkiewicz
MEN apeluje, aby przed świętami i po Nowym Roku szkoły zapewniły opiekę dzieciom, których rodzice pracują. Nauczyciele mają być w gotowości.

- To jakaś paranoja. Nauczyciele i tak mają mnóstwo wolnych dni, a teraz dochodzą im kolejne. I głów się teraz biedny rodzicu, z kim zostawisz swoje dziecko. W końcu ktoś musi pracować - denerwuje się nasz Czytelnik.

Mężczyznę oburzył mail, który otrzymał z jednej z lubelskich szkół. Placówka prosi w nim o podanie dni (w szkole wolnych od lekcji), w których rodzice nie będą mogli zaopiekować się swoimi dziećmi. Wówczas zorganizowane zostaną dodatkowe dyżury w świetlicach. Czytelnik policzył dni wolne od zajęć i doznał szoku. Uczniowie oraz nauczyciele przed i po świętach oraz na początku nowego roku będą mieć w sumie ponad dwa tygodnie laby...

Przerwa świąteczna w szkołach rozpoczyna się w poniedziałek 22 grudnia i kończy w sylwestra. Oczywiście 1 stycznia jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Teoretycznie lekcje powinny się zacząć w piątek 2 stycznia. Wiele szkół decyduje się na wydłużenie wolnego, ze względu na święto Trzech Króli, które przypada we wtorek 6 stycznia. Tak więc 2 i 5 stycznia z automatu stają się dniami bez lekcji. Rodziców, którzy martwią się, co zrobić z dzieckiem, bierze w obronę minister edukacji.

- Pamiętajcie, że macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej. Jeśli macie taką potrzebę, zgłoście tę prośbę dyrektorom szkół - tłumaczyła minister Joanna Kluzik-Rostkowska w liście otwartym do rodziców, zamieszczonym na stronie internetowej MEN.

Pani minister zachęca też rodziców do wysyłania maili, gdyby okazało się, że szkoły "migają" się od zapewnienia opieki nad uczniami.

- Do tej pory zgłosiło się do nas tylko kilku rodziców, którzy w trakcie przerwy świątecznej chcą, aby dziecko spędzało wolny czas w szkole. Od lat mają taką możliwość i nasi nauczyciele są na to przygotowani - zapewnia Jerzy Piskor, dyrektor SP nr 21. I dodaje: - Wolne dni dla uczniów nie oznaczają urlopu dla nauczycieli. Mimo że nie prowadzą wtedy zajęć, wypełniają zadania zlecone przez dyrektora lub opiekują się dziećmi - dodaje dyr. Piskor.

Zapracowanym rodzicom z pomocą przyjdą dziadkowie. W poniedziałek pani Joanna odbierała po lekcjach swojego wnuczka Michała Barańskie-go, ucznia II klasy Szkoły Podstawowej Sióstr Urszulanek. - Córka pracuje. Dziś mały ma jeszcze zajęcia w szkole muzycznej, do której go właśnie prowadzę - mówiła pani Joanna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski