Antoni L., z wykształcenia teolog i filozof, usłyszał wcześniej 158 zarzutów, m.in. miał wystawiać fałszywe dokumenty. W czwartek stawił się w sądzie. Zarówno jego obrońca, jak i prokurator chcieli odroczenia rozprawy. Sąd się do tego przychylił. Kolejny termin nie został jeszcze wyznaczony.
Antoni L. nie jest jedynym oskarżonym w tej sprawie. W czwartek przed sądem miało się stawić w sumie dziesięć osób. Nie wszyscy przyszli, także w przypadku, gdy wezwanie było dostarczone w prawidłowy sposób.
Sprawa, którą zajmowali się śledczy, dotyczy lat 2004-2010. Badany był nie tylko wątek wystawiania fałszywych dokumentów, na przykład świadectw szkolnych, ale też to, czy osoby, które je dostały, potem się nimi posługiwały. - Na przykład, część osób tłumaczyła, że swoje zdjęcie dawała pośrednikom, żeby tylko zapisać się do szkoły - zauważa Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy stwierdzili, że Antoni L. miał przyjmować łapówki od 200 do tysiąca złotych, m.in. za wystawianie świadectw ukończenia Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Teresy w Lublinie (szkoła nie ma już w nazwie przymiotnika "katolicki"). Nie wszyscy, którzy mieli być zamieszani w kupowanie świadectw, staną jednak przed sądem.
W sprawie pojawia się także nazwisko Karoliny M., znanej sportsmenki i wielokrotnej medalistki mistrzostw Polski, Europy i świata w boksie. Jej świadectwo dojrzałości okazało się fałszywe. Wiadomo, że Karolina M. posłużyła się nim w czasie rekrutacji na studia. W jej przypadku doszło do warunkowego umorzenia postępowania na rok, m.in. ze względu na dobrą opinię i niekaralność.
- W grupie 36 osób są już skazani albo osoby, przeciwko którym postępowanie warunkowo umorzono - przypomina Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jak, zdaniem śledczych, miał wyglądać proceder fałszowania dokumentów w katolickiej szkole przy ulicy 1 Maja w Lublinie? Na przykład świadectwo dostawał mężczyzna, chociaż w danym momencie szkoła przyjmowała tylko kobiety, innym razem 15-latek albo osoby pięćdziesięcioletnie. Bywało, że dokumenty były wypisywane na nieaktualnych drukach. Stwierdzono także wpisywanie stopni do arkuszy ocen w przypadku osób, które w ogóle nie przychodziły na lekcje.
Antoni L. pełnił nie tylko funkcję dyrektora wspomnianej szkoły, ale także kierował stowarzyszeniem prowadzącym placówkę (Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. św. Teresy ma w procesie status pokrzywdzonego).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?